W środę na kanałach w mediach społecznościowych Zdunek Wybrzeża Gdańsk ujawniono kolejny film. Wcześniej postaci grające w filmach wbiegały do osobliwego pomieszczenia, w którym nie brakowało bardziej lub mniej ukrytych przekazów, jak choćby wykasowanie na klubowym laptopie nazwisk Adriana Gały, Rasmusa Jensena i Timo Lahtiego czy też zrywania kolejnych zdjęć zawodników kojarzonych z Wybrzeżem.
W trzecim odcinku w klimacie na pograniczu takich produkcji jak V jak Vendetta, Dom z Papieru czy Matrix, już po odsłonięciu grafiki "We don't care" (tłum. nie zależy nam) w końcu pojawił się przekaz słowny. - Nie obchodzi nas to co o nas piszą, nie obchodzi nas to jakie decyzje podejmują inni. Już niedługo dostarczymy wszelkich odpowiedzi. Pamiętajcie, koniec prawie zawsze jest początkiem - powiedziano.
W klubie podtrzymano konwencję z publikowanych od kilku tygodni filmików dowiedzieliśmy się jedynie, że do czasu oficjalnych decyzji gdańszczan nie obchodzi co o nich piszą. Przypomnijmy, że okres transferowy trwa do 14 listopada. Do tego czasu tożsamość wszystkich "zakładników" ma zostać ujawniona.
Czytaj także:
Motor odsłonił karty
Apator ma nowego trenera
ZOBACZ Prezes GKM-u: Kasprzak? Zawód i rozgoryczenie. Mocno mu zaufałem