W sezonie 2022 Tobiasz Musielak był jedynym Polakiem, który zdecydował się na jazdę w brytyjskiej Premiership. Wraz z klubem dotarł do finału, w którym jego Sheffield Tigers przegrało jednak z Belle Vue Aces.
Lepiej zespół Simona Steada poradził sobie w Pucharze Ligi. Tam, 2 listopada, drużyna sięgnęła po zwycięstwo, pokonując w dwumeczu finałowym King's Lynn Stars. W rewanżu Musielak zdobył 9 punktów.
Po zakończeniu spotkania Musielak poinformował o swoich dalszych losach na Wyspach. Zdecydował się na przedłużenie kontraktu z Sheffield Tigers na kolejny rok.
ZOBACZ Jak rosyjscy żużlowcy otrzymają polskie licencje? Wyjaśniamy krok po kroku
- Chcę powiedzieć wszystkim kibicom "do zobaczenia w przyszłym sezonie". Wróćmy tu w przyszłym sezonie, ja i wy - przyznał po meczu.
29-latek był ważnym punktem swojego zespołu. Osiągnął drugą średnią biegową, ustępując jedynie Jackowi Holderowi, który również pozostanie w Sheffield.
- Jesteśmy absolutnie podekscytowani powrotem "Tobiego" w 2023 roku - powiedział menadżer drużyny Simon Stead w rozmowie z sheffield-speedway.com.
- Zdobył kilka naprawdę ważnych punktów dla zespołu, a kibice go kochają. Posiadanie Jacka i Tobiasza to wspaniały sposób na rozpoczęcie budowy zespołu. Nie możemy się już doczekać kolejnego roku - zakończył.
Czytaj także:
- Oficjalnie: Motor Lublin zaprezentował nowych zawodników. Bartosz Zmarzlik przywitany jak na mistrza przystało
- Chce radykalnych decyzji. Liderzy mogliby zmieniać drużyny w trakcie sezonu