Patryk Dudek od lat zdobywa medale na arenach krajowych, ale i światowych. W rozgrywkach ligowych należy do czołówki i jest pewnym punktem swoich drużyn - przez wiele lat Stelmet Falubazu Zielona Góra, a w tym roku For Nature Solutions Apatora Toruń.
Jak każdemu, także i Dudkowi zdarzają się słabsze mecze. A te powodują wysyp negatywnych komentarzy w mediach społecznościowych.
- Żużel weryfikuje to, że jak jest dobrze, to jest pięknie, a jak ci się noga powinie, to jest taki hejt, że... Jesteśmy w takich czasach, że mówiąc szczerze, to rzygać się tym chce. Hamuję te zapędy i praktycznie nie korzystam z social mediów, tyle co reklamuję swoje gadżety, bo okazuje się, że jak ktoś jest za dobry i chce pokazać coś więcej od siebie, to nie... [...] Dużo osób wypisuje niefajne rzeczy i wychodzę z założenia, że po co to robię, że jest mi to niepotrzebne, bo tylko sobie tym głowę zaprzątam - powiedział Dudek w rozmowie z klubową telewizją Apatora.
Zawodnicy często muszą kilkukrotnie analizować to, co wrzucają i czy warto to robić. O powodach zielonogórzanin mówi wprost: - Niestety, ale tych fajnych i śmiesznych rzeczy nie można opublikować, bo w internecie nic nie ginie i potem jest wyciąganie brudów.
Patryk Dudek przerwę zimową wykorzystuje na regenerację, odpoczynek oraz leczenie. - Wracam do zdrowia i mam przed sobą cały listopad, aby wykurować rękę i w grudniu zacząć przygotowania do kolejnego sezonu. Przede mną też jedne z dłuższych wakacji w całym moim życiu, czym jestem bardzo podekscytowany. Będę przyjmował witaminę D, a nie zamartwiał się, że o 15-16 jest już ciemno.
Czytaj także:
Po rocznej przerwie wrócił do żużla i wskoczył na podium mistrzostw kraju. Jest gotów, by jeździć w Polsce
Zdolny junior do wzięcia. "Jestem całkowicie wolny, jak ptak na niebie"
ZOBACZ Jak rosyjscy żużlowcy otrzymają polskie licencje? Wyjaśniamy krok po kroku