Spór o nazwę klubu. Była proponowana ugoda

WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak / Na zdjęciu: kibice Falubazu Zielona Góra
WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak / Na zdjęciu: kibice Falubazu Zielona Góra

Spór o nazwę żużlowego klubu z Zielonej Góry trwa od 2015 roku. Okazuje się, że kilka lat temu było blisko tego, by skłócone strony doszły do porozumienia. Nic z tego jednak nie wyszło i teraz wszystko rozstrzygnie Trybunał Sprawiedliwości.

Od około 7 lat trwa spór na linii klub - spółka zajmująca się produkcją maszyn włókienniczych. Obie strony mogły dojść do porozumienia jeszcze za czasów, gdy blisko Falubazu był Robert Dowhan. Senator RP przestał być jednak osobą decyzyjną w klubie i tematem związanym z prawem do nazwy zajęli się jego następcy. Sytuacja w pewnym momencie wydawała się bliska zakończenia kompromisem. Nic takiego się nie wydarzyło i jeden z najbardziej rozpoznawalnych polskich klubów żużlowych być może zostanie postawiony pod ścianą.

- Nie jestem w klubie od ponad trzech lat, więc nie mam orientacji, jak ta sprawa przebiega - mówi nam Dowhan. - Jak jeszcze byłem w klubie, to było to na etapie rozmów z firmą Falubaz S.A (spółką zajmującą się produkcją maszyn włókienniczych, przyp. red.), od której wzięła się ta nazwa i która w czasach komunistycznych była sponsorem. Był spór, natomiast na końcu mojej działalności w klubie była proponowana ugoda. Klub sportowy mógłby korzystać z wszelkich praw do nazw związanych stricte ze sportem, natomiast innych nie. Wydawało mi się, że to jest dobra opcja, bo jesteśmy nastawieni na sport, a nie na inne działania. Po mnie te sprawy przejął pan Goliński i nie wiem, co się później wydarzyło - dodaje nasz rozmówca.

Utrata praw do nazwy, a następnie ewentualny brak porozumienia z władzami Falubaz S.A mogą być ciosem dla zielonogórskiego środowiska. Trudno sobie bowiem wyobrazić, by z nazwy tak legendarnego klubu musiał zniknąć historyczny człon. - Dla mnie też byłby to ogromny cios, ponieważ to ja przywróciłem tę nazwę do klubu. Od tamtego czasu ta nazwa istnieje. Zresztą zawsze istniała, tylko nieformalnie, bo na trybunach i w nazewnictwie powszechnym była od lat - podsumował senator RP.

Niekorzystny werdykt w Trybunale Sprawiedliwości wcale nie musi jednak oznaczać, że z nazwy drużyny zniknie historyczna nazwa. Jeśli działacze żużlowego Falubazu będą chcieli tego uniknąć, to nie pozostanie im nic innego, jak dogadać się z władzami Falubaz S.A (spółką zajmującej się produkcją maszyn włókienniczych) ws. dalszego korzystania z członu "Falubaz". W innym przypadku zielonogórska drużyna będzie musiała startować pod inną nazwą.

Zobacz także:
Sprzeciwia się polityce władz wobec Rosjan. Zwrócił przyznane odznaki
Falubaz pomógł zawodnikowi. Ten obierze inny kierunek?

ZOBACZ Andrzej Witkowski nie ma wątpliwości. Zdecydowana reakcja na temat możliwego powrotu KSM

Źródło artykułu: WP SportoweFakty