Żużel. Grzegorz Zengota odrzucił ofertę innego klubu z PGE Ekstraligi

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Piotr Pawlicki i Grzegorz Zengota
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Piotr Pawlicki i Grzegorz Zengota

Grzegorz Zengota po kilku sezonach przerwy powróci do PGE Ekstraligi. W 2023 roku będzie ścigać się w barwach Fogo Unii Leszno. Dla 34-latka będzie to ponowna okazja do jazdy w południowej Wielkopolsce. Startował tam już w latach 2013-2017.

Po ogromnym zamieszaniu z Jasonem Doyle'm, którzy przeniósł się do Cellfast Wilków Krosno, Fogo Unia Leszno stanęła pod ścianą i musiała zacząć działać wręcz natychmiastowo. W tym momencie większość zawodników z PGE Ekstraligi oraz eWinner 1. Ligi była już dogadana ze swoimi pracodawcami, przez co wybór nie był zbyt duży. Ostatecznie włodarze klubu porozumieli się z Grzegorzem Zengotą.

Polak już wcześniej miał okazję startować z bykiem na plastronie. Przed sezonem 2013 przeniósł się do Wielkopolski z Włókniarza Częstochowa. Od tego czasu reprezentował leszczyński klub przez pięć lat. Łącznie wystąpił w 81 spotkaniach, w trakcie których odjechał 370 biegów. Przez ten okres zdobył 581 punktów i 79 bonusów, co daje mu blisko 1,800 pkt/wyścig. Zawiesił na swoich szyi również dwa złote medale Drużynowych Mistrzostw Polski.

Nigdy nie był on liderem swojej drużyny. Jego zadaniem bardziej było bycie mocnym punktem w drugiej linii i z tej roli świetnie się wywiązywał, za każdym razem prezentując się przynajmniej solidnie. Nikt też i tym razem nie oczekuje od niego zastąpienia Australijczyka. Trudno będzie, aby notował on takie same liczby, co były mistrz świata. Można jednak być pewnym, że na torze zrobi wiele, aby pokazać się z jak najlepszej strony. Poza nim można za to spodziewać się budowania dobrej atmosfery przez 34-latka.

W tym roku Zengota związany był umową z ROW-em Rybnik. W 14 spotkaniach w pierwszej lidze uzyskał średnią biegową na poziomie 1,904, co dało mu 17. miejsce w klasyfikacji najskuteczniejszych zawodników na drugim poziomie rozgrywkowym w Polsce. Wydawało się, że nie będzie on zmieniał otoczenia, jednakże po odejściu Doyle'a, dostał propozycję od Piotra Rusieckiego i jak sam przyznał w rozmowie z elka.pl, z prezesem Unii doszedł do porozumienia w pięć minut.

ZOBACZ Czterech kandydatów na trenera reprezentacji. Wśród nich Nicki Pedersen!

Urodzony w Zielonej Górze zawodnik nie ukrywał, że jego nadrzędnym celem jest powrót do najlepszej żużlowej ligi świata. Tak się właśnie ostatecznie stało. Jednak co ciekawe, istniała również możliwość zobaczenia "Zengiego" w barwach innego klubu z Ekstraligi. Taką ofertę złożył mu ZOOleszcz GKM Grudziądz, który po utracie Krzysztofa Kasprzaka (także przeniósł się do Wilków), potrzebował jeszcze jednego Polaka w zespole.

Ostatecznie do województwa kujawsko-pomorskiego trafili Mateusz Szczepaniak oraz Gleb Czugunow. Teraz wychowanek Falubazu Zielona Góra zdradza, co wpłynęło na jego decyzję. - Ta propozycja może była atrakcyjniejsza. Finanse są w tym sporcie ważne, ale może są rzeczy ważniejsze, bo jak odrodzić się sportowo to tylko w Lesznie, gdzie spędziłem chyba najlepsze lata w swojej karierze - przyznał Zengota.

Czytaj także:
Żużel. Były menadżer mówi jasno. "Pierwsza liga to miejsce Startu Gniezno"
Żużel. Ta drużyna nie będzie faworytem rozgrywek. Czy szeroka kadra może to zmienić?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty