Karlsson po finale EL: Wielu ludzi odradzało mi występ w tym spotkaniu

W poniedziałek w pierwszym meczu finałowym brytyjskiej Elite League, Wolverhampton Wolves uporało się na własnym terenie ze Swindon Robins 54:38. Jednym z liderów Wilków w tym spotkaniu był doświadczony Szwed - Peter Karlsson.

39-latek wystąpił w pojedynku z Rudzikami pomimo niezaleczonej kontuzji obojczyka, której nabawił się 21 września w półfinałowym starciu z The Lakeside Hammers. Dokuczający ból nie przeszkodził jednak "Pikejowi" w wywalczeniu dla swojej drużyny 10 punktów i pokonaniu w jednym z wyścigów lidera gości - Leigh Adamsa. - Było ciężko. Na szczęście kiedyś jechałem już z podobnym urazem, więc wiedziałem co i jak. Wielu ludzi odradzało mi jednak występ w tym spotkaniu - powiedział Karlsson.

Wilkom niewiele już brakuje do wywalczenia tytułu Drużynowego Mistrza Wielkiej Brytanii, ale do końca rywalizacji pozostał jeszcze rewanżowy mecz finałowy, który 12 października odbędzie się na torze Rudzików. - 16 punktów to spora przewaga, prawda? My się jednak nie podniecamy i do rewanżu przystąpimy tak, jakby wynik nadal brzmiał zero do zera. Nie możemy stracić koncentracji nawet na sekundę - dodał Szwed.

Przypominamy, że Peter Karlsson jest żywą legendą Wolverhampton Wolves. Bieżący sezon to dla 39-latka 15. rok spędzony w teamie z hrabstwa West Midlands (1990, 1992-1997, 1999, 2002-2004 i od 2006 do teraz).

Komentarze (0)