Jeszcze kilka lat temu ZOOleszcz GKM Grudziądz swoją formację młodzieżową opierał na zawodnikach, którzy wychowywali się w innych klubach. To się mocno zmieniło po przyjściu Roberta Kościechy, którego intensywna praca nad adeptami zaowocowała tym, że większą część kadry do 21. roku życia stanowią wychowankowie.
O sile drużyny ekstraligowej stanowią leszczynianin Kacper Pludra i bydgoszczanin Kacper Łobodziński. Ten pierwszy ma być ostatnim kupionym juniorem, o czym głośno mówił w rozmowie z pomorska.pl trener młodzieży.
- Od sezonu 2024 o miejsce w składzie będą rywalizować tylko wychowankowie - mówi otwarcie Kościecha.
I nie ma co się dziwić tym słowom. W kolejce do ligowego ścigania czekają m.in. Wiktor Rafalski, Seweryn Orgacki oraz dwaj najmłodsi stażem Jan Przanowski i Kevin Małkiewicz, którzy ostatnie miesiące spędzili w klasie 250cc. W przyszłym roku będą mogli nabierać doświadczenia w młodzieżówkach, a w drugiej części sezonu doczekają się możliwości debiutu w lidze, zarówno w PGE Ekstralidze, jak i U24 Ekstralidze.
ZOBACZ WIDEO: Niespodziewany bohater Polaków na mundialu. "To przykład"
Małkiewicz do dużego żużla przeniósł się, jako niezwykle utytułowany zawodnik, bo w klasie 250cc należał nie tylko do krajowej czołówki, ale wywalczył również m.in. Puchar Europy Par oraz wicemistrzostwo Europy w rywalizacji indywidualnej.
- Dajcie mu spokój, niech rozwija się. Staram się go chronić przed tym całym szumem, bo presja to najgorsze co może spotkać chłopaka w jego wieku. Na razie ma się zająć szkołą, ciężką pracą na torze i w warsztacie - dodaje Kościecha, który zaznacza, że w jego zespole nie ma miejsca na słowa "talent", bo ono bardzo źle wpływa na mentalność i za szybko wierzą w to, że wszystko już potrafią.
Czytaj także:
Mógł zostać gwiazdą UFC, ale rzucił sporty walki dla żużla
Piąty zawodnik świata dostał tylko jedną ofertę