Żużel. Wskazał swojego czarnego konia. "Najłatwiej faworyta trafić na wykroku"

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Kenneth Bjerre (w kasku czerwonym) i Patryk Wojdyło (w kasku żółtym)
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Kenneth Bjerre (w kasku czerwonym) i Patryk Wojdyło (w kasku żółtym)

Druga połowa grudnia stanęła pod znakiem prezentacji kalendarzów ligowych na sezon 2023. W czacie na PZMtv w serwisie YouTube, Jacek Frątczak ocenił dwie pierwsze kolejki w pierwszej lidze.

W tym artykule dowiesz się o:

W polskich rozgrywkach ligowych w kontekście terminów i rozkładów jazdy wiemy już prawie wszystko, bo kalendarzem pochwaliła się PGE Ekstraliga, 1. liga oraz 2. liga. Ponadto zaprezentowano Kalendarz Sportu Żużlowego w ramach rywalizacji poza ligowej.

Jacek Frątczak w czacie "PierwszaNajlepsza" emitowanym w serwisie YouTube podjął się oceny pierwszych dwóch kolejek. Jak sam przyznał, wejście w sezon z potencjalnie słabszym rywalem ma wiele plusów, bo pozwala ewentualnymi zwycięstwami budować zespół. A gdy ten jest rozpędzony, to może podejmować się większych wyzwań.

Prowadzący program, Jarosław Galewski zapytał byłego menadżera, czy jego zdaniem któraś z drużyn może czuć się pokrzywdzona doborem rywali w pierwszych rundach. Jego gość przyznał, że nie. - Widać, że jest pewnego rodzaju balans. Potencjały drużyn są w jakimś stopniu mierzalne, chociażby na podstawie średnich biegowych. Chodzi o to, aby mniej więcej drużyny miały podobne szanse na zdobycie punktów. Faworyci gdzieś musieli być rozstawieni - dodał.

ZOBACZ Bartosz Zmarzlik mówi o ostatnich dniach w Stali. To było dla niego kluczowe

Frątczak przyznał, że wbrew pozorom bardzo trudny mecz czeka jego byłego pracodawcę, czyli Stelmet Falubaz Zielona Góra, który uchodzi przecież za głównego faworyta pierwszej ligi i zdaniem wielu ekspertów tylko kataklizm może przeszkodzić im w awansie.

- Mierzy się w mojej ocenie z bardzo wymagającym rywalem. Ja wszędzie powtarzam, że ROW Rybnik będzie czarnym koniem rozgrywek i jedną z drużyn, która będzie dyktowała tempo. Trudne zadanie przed nimi na wyjeździe, ale z drugiej strony w drugiej kolejce w Zielonej Górze pojadą ze SpecHouse PSŻ-em Poznań, gdzie nie oszukujmy się, ale ich pozostanie w lidze będzie dużym sukcesem. Ten balans został więc zachowany - skomentował Frątczak.

- Nie będzie miała lekko drużyna z Landshut w pierwszych dwóch kolejkach, ale spotkanie w Poznaniu, na torze, które co do długości może dawać pewną mniejszą trudność dla takiej ekipy, to wyjazd tam jest szansą na zdobycie punktów. A w drugiej kolejce znowu goszczą Abramczyk Polonię Bydgoszcz, która też będzie faworytem, ale pamiętamy, jak w minionym sezonie mordowali się na torze w Landshut i zostawili punkty - przyznał Frątczak.

Na papierze najtrudniejszy początek sezonu ma ROW Rybnik, który jak już wspomnieliśmy na inaugurację zmierzy się przy ul. Gliwickiej ze Stelmet Falubazem, a tydzień później uda się do Ostrowa Wielkopolskiego. - Rzeczywiście, aczkolwiek pamiętajmy, że najłatwiej na faworyta trafić na wykroku, czyli w początkowej fazie sezonu. Zwróćmy uwagę, że z Falubazem pojadą u siebie, a ktoś musiał na nich trafić. Uważam, że na dziś, jeśli patrzymy pod kątem intensywności tego, co się będzie działo na torze we wszystkich meczach, to najciekawiej będzie w Rybniku. Wcale nie jest powiedziane, że wywiozą stamtąd punkty, bo mam wrażenie, że jeśli wygrać z nimi, to właśnie w pierwszej kolejce. A jeśli ROW zdobędzie punkty, to dalej będzie tylko ciekawie - powiedział Frątczak.

Były menadżer Falubazu oraz Apatora Toruń odniósł się także do kwestii meczu w Gdańsku, gdzie Zdunek Wybrzeże zmierzy się z Arged Malesą Ostrów. - Myślę że to wszystko, co się dzieje wokół klubu, może się przełożyć na to, co będziemy widzieć na torze. [...] Przed ostrowianami duża szansa, by przełamać passę - zauważył.

Czytaj także:
Częstochowa szczęśliwa dla Mikkela Michelsena. To tam sięgnął po pierwszy poważny sukces
Niemiecka drużyna powalczy o mistrzostwo Polski?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty