Żużel. Półtora okrążenia: Pomarańcze dla Kępy i Zmarzlika, rózga dla Łaguty [FELIETON]

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Grigorij Łaguta
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Grigorij Łaguta

Kończący się 2022 rok miał bohaterów pozytywnych, jak i negatywnych. Na pewno warto wyróżnić dokonania Motoru Lublin i Bartosza Zmarzlika. Kibice na długo zapamiętają też postawę Grigorija Łaguty - pisze Marta Półtorak.

"Półtora okrążenia" to cykl felietonów Marty Półtorak, byłej prezes Stali Rzeszów.

***

Końcówka roku to tradycyjnie okres podsumowań i biorąc pod uwagę to, co wydarzyło się w ostatnich miesiącach, rozgrywki PGE Ekstraligi i okres transferowy, to trudno nie wyróżnić Motoru Lublin. Prezes Jakub Kępa na pewno zasłużył na konkretny prezent pod choinką i pare pomarańczy. Nie tylko za mistrzostwo Polski, ale też dobrze przepracowany później okres transferowy.

Oczywiście, ostatnie sukcesy Motoru Lublin to nie tylko prezes Kępa, bo może on liczyć na wsparcie innych działaczy i sztabu szkoleniowego, ale to właśnie on daje twarz tym wszystkim dokonaniom i podpisuje je swoim nazwiskiem.

ZOBACZ Zmarzlik wskazał żużlowców, których najbardziej ceni. W gronie dwóch Duńczyków!

Na pewno warto też wynagrodzić słodkimi pomarańczami Bartosza Zmarzlika za trzecie w karierze mistrzostwo świata. Jego osoba łączy się z lubelskim klubem, bo przecież od sezonu 2023 Zmarzlik będzie "Koziołkiem". Dla mnie to transfer spektakularny, bo mówimy o zawodniku dotąd mocno związanym z gorzowską Stalą. Najlepszy polski żużlowiec gwarantuje sporo punktów w każdym meczu i fani Motoru bez wątpienia będą z niego zadowoleni.

Komu rózgi za sezon 2022? Ktoś może powiedzieć, że Arged Malesa Ostrów swoją postawą w PGE Ekstralidze zasłużyła na karę, ale nie chciałabym dobijać tamtejszych działaczy. Beniaminek właściwie co roku ma duży problem. Biorąc pod uwagę nazwiska, jakie zakontraktowano w Wielkopolsce, to można było przewidzieć, że klub skończy rozgrywki z zerowym dorobkiem punktowym.

Tak naprawdę cały rok był trudny dla Arged Malesy i nie chciałabym ich dobijać poprzez wskazywanie palcem i wręczanie rózgi. Działacze tego klubu nie zasłużyli na coś takiego. Awans do PGE Ekstraligi powinien być nagrodą, a brak ciekawych zawodników na rynku transferowym sprawia, że często staje się karą. Nad tym powinniśmy się zastanowić.

Na rózgę na pewno zasłużył za to Grigorij Łaguta swoimi wypowiedziami o wojnie w Ukrainie. Dotąd Rosjanin każdemu kojarzył się jako bardzo wesoły chłopak, budzący sympatię. Jednak po jego zachowaniu z wiosny 2022 roku, wypowiedziach i przekonaniach, nie sądzę, aby Łaguta miał jakiekolwiek wsparcie wśród polskich fanów. Wątpię też, by kiedykolwiek je jeszcze znalazł. Jego słowa popierające reżim Władimira Putina były wręcz odrażające i na tym może lepiej poprzestanę.

Jako że to ostatni felieton w 2022 roku, chciałabym życzyć wszystkim kibicom, aby po Nowym Roku było nas stać. Aby było nas stać, żeby kupić sobie bilet i obejrzeć zawody ze stadionu, żebyśmy nie rezygnowali ze sportu kosztem trudnych wyborów, żebyśmy nie musieli wybierać między codziennymi zakupami a biletem na spotkanie ukochanej drużyny. Życzyłabym też sobie i nam wszystkim, aby wojna w Ukrainie dobiegła końca, żeby Ukraińcy mogli wrócić do swoich domów.

Marzeniem każdego kibica jest też to, by każde spotkanie było fantastyczne, trzymające w emocjach do samego końca, więc tego sobie życzmy. Prezesom - aby nie musieli się martwić o finanse, aby sponsorzy nie wycofywali się ze składanych obietnic. Zawodnikom - aby omijały was kontuzje i obrazki fatalnych wypadków.

Wszystkiego dobrego w 2023 roku!

Marta Półtorak

Czytaj także:
Już nie tylko PGE Ekstraliga. FIM w końcu wzięła się do roboty?
Prezes zaskoczony postawą Australijczyka. "Byłem pewien, że zostanie"