35-latek trafił do Unii Tarnów przed zeszłorocznymi rozgrywkami, po tym, jak w 2021 roku doznał groźnej kontuzji, przez co stracił praktycznie cały sezon. W 2022 również miewał różne problemy, a w 2. Lidze Żużlowej wystąpił ostatecznie w ośmiu spotkaniach. W nich 43-krotnie pojawił się pod taśmą, wygrywając 11 biegów. Wszystko to przełożyło się na średnią biegową 1,581 i 29. miejsce wśród najskuteczniejszych w całych rozgrywkach.
Mimo tego działacze Jaskółek zaufali Duńczykowi i bardzo szybko doszli z nim do porozumienia. Klub o przedłużeniu kontraktu poinformował już w sierpniu. Dzięki temu sam zawodnik mógł spokojnie myśleć o kolejnym sezonie na polskich torach. Nie kryje on zadowolenia z takiego obrotu spraw.
- Mogę powiedzieć, że wszystko poszło bardzo dobrze. Rozmawiało się miło, ale ważne było także wzajemne zrozumienie oraz to, w którą stronę mamy podążać - powiedział Kenneth Hansen w rozmowie z unia.tarnow.pl. Urodzony w 1987 roku żużlowiec będzie także kontynuował rywalizację na długich torach, gdzie powalczy o mistrzowski tytuł.
ZOBACZ Wielka impreza i pakiet sponsorski dla klubu z PGE Ekstraligi? "Rozmowy trwają"
Jak sam przyznaje, przez ostatnie kilka lat miewał mniejsze lub większe problemy, przede wszystkim ze względu na różne urazy. Teraz jednakże te wszystkie trudności są już za nim i może on spokojnie skupić się na przyszłości. Co ważne, także jego organizm doszedł do siebie, czuje się dobrze i jest gotowy do walki o jak najlepsze wyniki. Zaczął on również przygotowania do wyjazdu na tor.
- Zima mija bardzo przyjemnie. Mamy sporo czasu na relaks. Za nami piękne święta oraz uroczy nowy rok. Pojeździliśmy trochę na nartach we Francji i w Austrii. Oczywiście trenuję praktycznie codziennie. Biegam, pracuję nad siłą i wykonuję też sporo ćwiczeń na gibkość i elastyczność - zapewnił były zawodnik m.in. klubów z Krakowa i Krosna.
Poprzedni sezon miał być rokiem przejściowym dla Unii, w wyniku czego nie awansowała ona nawet do fazy play-off. W tym roku jednak klub ma powalczyć o coś więcej. W składzie doszło do kilku zmian, ale wielu ekspertów nadal nie widzi tarnowian w gronie faworytów do awansu do 1. Ligi. Jacek Frątczak powiedział nawet, że to "drużyna pozszywana z łatek".
Inaczej uważa srebrny medalista Indywidualnych Mistrzostw Świata na długim torze. Jego zdaniem Jaskółki wcale nie stoją na przegranej pozycji i wierzy on w wygrane, które mogą przełożyć się na wysokie miejsce w ligowej tabeli. - Zawsze wierzę w zwycięstwa. Uważam, że mamy fajną, zbilansowaną drużynę - zakończył Kenneth Hansen.
Czytaj także:
- Stal Gorzów wystąpiła z wnioskiem do prokuratury
- Żużel. W młodości siła. Wschodząca gwiazda ma zrobić różnicę w tym zespole