Żużel. W młodości siła. Wschodząca gwiazda ma zrobić różnicę w tym zespole

Facebook / Zdunek Wybrzeże Gdańsk / Na zdjęciu: Keynan Rew
Facebook / Zdunek Wybrzeże Gdańsk / Na zdjęciu: Keynan Rew

W ostatnich latach Zdunek Wybrzeże Gdańsk miało problemy z formacją U-24. Teraz ma to się zmienić, a kluczowym zawodnikiem w układance Eryka Jóźwiaka może być Keynan Rew, który spróbuje potwierdzić swój wielki talent.

Przyszły sezon może być kluczowy dla rozwoju kariery Młodzieżowego Indywidualnego Mistrza Australii. Keynan Rew od młodych lat był związany z Fogo Unią Leszno, jednak długo czekał na prawdziwą szansę w lidze. Tę otrzymał od Cellfast Wilków Krosno i już w debiucie na poziomie eWinner 1. Ligi Żużlowej zdobył 14 punktów i 2 bonusy w sześciu biegach.

Mecz ten Rew zaliczył właśnie przeciwko Zdunek Wybrzeżu i gdańszczanie zadziałali zgodnie z zasadą: Lepiej mieć go u siebie, niż przeciwko sobie. Australijczyk został nowym zawodnikiem zespołu z Gdańska i zarówno on, jak i Mads Hansen, jeden z najlepszych zawodników U-24 eWinner 1. Ligi Żużlowej mogą jeździć jako zawodnicy U-24, ale także jako żużlowcy U-23. Dzięki temu Zdunek Wybrzeże nie musi odczuwać problemu związanego z dziurą na pozycji polskiego seniora, choć i tak tutaj szykowane są wzmocnienia.

- Oczywiście mogę ścigać się zarówno jako zawodnik U-24, jak i z "ósemki". Jest wiele możliwości, ale moim podstawowym celem jest po prostu bycie pełnoetatowym zawodnikiem pierwszego składu gdańskiego zespołu. Chcę dać z siebie jak najwięcej drużynie i zobaczymy do czego mnie to zaprowadzi - mówił Rew w rozmowie z WP SportoweFakty w pierwszej rozmowie po podpisaniu kontraktu.

W ostatnich latach wyławianie młodych talentów w Gdańsku nie wychodziło najlepiej i po wprowadzeniu przepisu o zawodniku U-24 nie był to atut Zdunek Wybrzeża. Paradoksalnie lepiej wychodziło to gdańszczanom wcześniej, gdy dali szansę Andersowi Thomsenowi czy Eduardowi Krcmarowi. Spory krok naprzód w poprzednich latach zrobili też młodzi Darcy Ward czy Martin Vaculik, zespół ten był też trampoliną dla Mikkela Michelsena.

W kontekście Australijczyka nie można zapomnieć o sytuacji, jaka dotknęła go na rodzimych torach. W wyniku upadku w Australii doznał pęknięcia kręgosłupa. Na szczęście jednak sam żużlowiec przekonuje, że na pierwsze treningi będzie już gotowy.

Czytaj także:
Były prezes ostrzega Polonię
Mówi wprost o tym, co spotkał w PGE Ekstralidze

ZOBACZ Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Świącik, Komarnicki i Ward gośćmi Musiała

Komentarze (0)