Popularny wśród kibiców "Krzyżak", urodził się 18 października 1968 roku w Toruniu. Początkowo nie myślał, że pójdzie w ślady ojca - Bogdana. Pociągała go piłka nożna, którą trenował. Licencję żużlową uzyskał w roku 1987 w barwach Apatora, dla którego punkty zdobywał przez 11 lat i jak sam podkreśla, to z Apatorem święcił największe triumfy.
Oprócz startów w Toruniu zdobywał ligowe punkty dla zespołów z Wrocławia, Bydgoszczy i Grudziądza. W każdym z klubów był podporą drużyny i gdyby nie poważna kontuzja ścigałby się zapewne do dnia dzisiejszego. Do wypadku, który zakończył karierę "Krzyżaka" doszło w jednym z meczów, kiedy w na skutek upadku uderzył głową w tor, doznając stłuczenia mózgu. Uraz był na tyle poważny, że Jacek Krzyżaniak zapadł w śpiączkę, a po powrocie do rzeczywistości przechodził długą rehabilitację. Leczenie zakończyło się pełnym sukcesem, ale Jacek po sezonie 2008 postanowił zakończyć karierę żużlowca.
Blisko 20-letnia kariera Jacka Krzyżaniaka, jak podkreślił w jednym z wywiadów sam zawodnik była "jak piękna róża, na której u kresu pojawiły się kolce". Jednak ci, którzy znają przebieg kariery Indywidualnego Mistrza Polski z roku 1997 wiedzą, że jego kariera obfitowała w wiele sukcesów nie tylko na arenie krajowej, ale również międzynarodowej.
Niestety, nawet sowicie usłana medalami kariera musi kiedyś dobiec końca, dlatego w dniu 25 października 2009 roku o godzinie 16.00 na toruńskiej Motoarenie Jacek Krzyżaniak wykona ostatni żużlowy ślizg, a potem do walki przystąpią zawodnicy, z którymi przez lata startów rywalizował na żużlowym owalu, a także młodzi zawodnicy, którym były już zawodnik służy radą i pomocą. Żużlowcy będą ścigali się według tabeli ligowej, w której po jednej stronie staną zawodnicy Unibaksu Toruń, a ich rywalami będą zaproszeni przez "Krzyżaka" goście. Całość imprezy opatrzona będzie ciekawym komentarzem i wspomnieniami nawiązującymi do kariery toruńskiego wychowanka.
Jacek nie zapomina również o kibicach, którzy dopingowali go nie tylko podczas startów na torze, ale również wspierali, gdy po wypadku przeżywał trudne chwile. To właśnie dla wszystkich kibiców została przygotowana specjalna niespodzianka, o której zawodnik sam opowie w wywiadzie, jakiego udzielił naszemu portalowi, który wspólnie z Radiem Gra i gazetą Nowości objął patronem medialnym to żużlowe widowisko.