Żużel. Jest zadowolony z tego, że jego drużyna rozpocznie sezon na wyjeździe
Wilki Krosno awansowały w zeszłym roku do PGE Ekstraligi i przygotowują się obecnie do startu nowego sezonu. Ireneusz Kwieciński, szkoleniowiec drużyny, wypowiedział się na temat kalendarza oraz zagranicznych zawodników na pozycji juniora.
Wilki na początek pojadą do Leszna, aby zmierzyć się z tamtejszą Fogo Unią. W drugiej kolejce rywalizować będą już na swoim torze z For Nature Solutions Apator Toruń. Jak przyznaje Ireneusz Kwieciński, chociaż ostatnio beniaminek rozpoczynał rozgrywki na domowym obiekcie, to w tym przypadku jest to dobry wybór, ponieważ na stadionie w Krośnie jest do wykonania jeszcze dużo pracy i każdy dzień więcej pozwoli na lepsze przygotowanie się. Odniósł się on także do całego kalendarza.
- Nie przywiązuję do niego dużej wagi, jak eksperci i ludzie z branży, bo zasada jest jedna, jedzie każdy z każdym. Niemniej jednak uważam, że dobry terminarz jest pomocny, bo jeżeli źle się poukłada i poprzegrywa się kilka meczów, to spada trochę wiara w zespół. Nasz jest dobrze "skrojony" pod nas, gdzie te mecze łatwiejsze i trudniejsze są poprzeplatane. Oczywiście zakładamy, że dla zespołu, jako beniaminka, każde spotkanie jest trudne - powiedział w rozmowie ze speedwayekstraliga.pl.
ZOBACZ Prezes Włókniarza z aspiracjami politycznymi? Ta odpowiedź mówi wszystkoW tym roku odbędzie się kolejna edycja rozgrywek w U-24 Ekstralidze, w których tytułu będzie bronić Arged Malesa Ostrów U-24. W tym momencie z głównego składu drużyny z Podkarpacia w rozgrywkach dla zawodników do 24. roku życia startować mogą tylko polscy młodzieżowcy oraz Marko Lewiszyn i wspomniany wcześniej Świdnicki. To sprawia, że nie będą oni faworytami, ale szkoleniowiec Wilków zapewnia, że potraktują tę ligę oraz rywali poważnie.
- Jedziemy o jak najlepszy wynik. Musimy pamiętać też o tym, jaka była idea U-24 Ekstraligi, żeby dać się rozwinąć zawodnikom i stworzyć dla nich warunki i możliwość dodatkowej oraz regularnej rywalizacji, po to, by w przyszłości móc wprowadzić nowe nazwiska do PGE Ekstraligi. Poza tym występują też na torach ekstraligowych i czerpią doświadczenia z jazdy na nich. To jest bardziej szkoleniowa liga - przyznał trener.
Na sam koniec 48-latek odniósł się do tematu zagranicznego młodzieżowca na pozycjach 6/7 i 14/15. Po jednym takim zawodniku w składach mogą wystawiać kluby z 2. Ligi Żużlowej. Na wyższych poziomach nadal się jednak na to nie zdecydowano. Jego zdaniem takie rozwiązanie może się sprawdzić, ponieważ na najniższym szczeblu rozgrywkowym szkolenie najmłodszych nie zawsze jest rozwinięte, a same kluby mają mniejsze budżety. Odwrotnie jest za to w PGE Ekstralidze i w 1. Lidze, gdzie przeznacza się duże kwoty na szkółki i akademie.
- Są wymogi regulaminowe, treningowe, itp. Cały system szkolenia jest coraz mocniejszy i rozwinięty, więc niejako, według mnie, dziwnie by wyglądało, gdyby brać zawodnika zagranicznego na pozycję juniorską. To by wyglądało, jakby nasz system szkolenia się nie sprawdzał. Ja bym to tak odebrał. W wyższych ligach, przy rozbudowanym i dofinansowanym systemie wyglądałoby to dziwnie. U-24 Ekstraliga także jest otwarta dla zagranicznych juniorów - zakończył temat Ireneusz Kwieciński.
Czytaj także:
- Żużel. Przez upadek w Polsce stracił większość sezonu. "Jestem już sprawny w stu procentach"
- Świętując sukces, zgubił się na mieście. Pomogła kartka z adresem zawieszona... na jego szyi
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>