Żużel. Jest zadowolony z tego, że jego drużyna rozpocznie sezon na wyjeździe

WP SportoweFakty / Tomasz Rosochacki / Na zdjęciu: Ireneusz Kwieciński
WP SportoweFakty / Tomasz Rosochacki / Na zdjęciu: Ireneusz Kwieciński

Wilki Krosno awansowały w zeszłym roku do PGE Ekstraligi i przygotowują się obecnie do startu nowego sezonu. Ireneusz Kwieciński, szkoleniowiec drużyny, wypowiedział się na temat kalendarza oraz zagranicznych zawodników na pozycji juniora.

[tag=70141]

Cellfast Wilki Krosno[/tag] wygrali zmagania w 1. Lidze i w tym roku wystartują w PGE Ekstralidze. Do drużyny dołączyli Jason Doyle, Krzysztof Kasprzak, Mateusz Świdnicki, Denis Zieliński oraz Szymon Bańdur. To właśnie przede wszystkim pierwsza czwórka ma wspomóc klub w walce o utrzymanie. Większość ekspertów jednak i tak wskazuje na krośnian jako głównych kandydatów do ostatniego miejsca w lidze. W połowie grudnia przedstawiono za to terminarz w PGE Ekstralidze.

Wilki na początek pojadą do Leszna, aby zmierzyć się z tamtejszą Fogo Unią. W drugiej kolejce rywalizować będą już na swoim torze z For Nature Solutions Apator Toruń. Jak przyznaje Ireneusz Kwieciński, chociaż ostatnio beniaminek rozpoczynał rozgrywki na domowym obiekcie, to w tym przypadku jest to dobry wybór, ponieważ na stadionie w Krośnie jest do wykonania jeszcze dużo pracy i każdy dzień więcej pozwoli na lepsze przygotowanie się. Odniósł się on także do całego kalendarza.

- Nie przywiązuję do niego dużej wagi, jak eksperci i ludzie z branży, bo zasada jest jedna, jedzie każdy z każdym. Niemniej jednak uważam, że dobry terminarz jest pomocny, bo jeżeli źle się poukłada i poprzegrywa się kilka meczów, to spada trochę wiara w zespół. Nasz jest dobrze "skrojony" pod nas, gdzie te mecze łatwiejsze i trudniejsze są poprzeplatane. Oczywiście zakładamy, że dla zespołu, jako beniaminka, każde spotkanie jest trudne - powiedział w rozmowie ze speedwayekstraliga.pl.

ZOBACZ Prezes Włókniarza z aspiracjami politycznymi? Ta odpowiedź mówi wszystko

W tym roku odbędzie się kolejna edycja rozgrywek w U-24 Ekstralidze, w których tytułu będzie bronić Arged Malesa Ostrów U-24. W tym momencie z głównego składu drużyny z Podkarpacia w rozgrywkach dla zawodników do 24. roku życia startować mogą tylko polscy młodzieżowcy oraz Marko Lewiszyn i wspomniany wcześniej Świdnicki. To sprawia, że nie będą oni faworytami, ale szkoleniowiec Wilków zapewnia, że potraktują tę ligę oraz rywali poważnie.

- Jedziemy o jak najlepszy wynik. Musimy pamiętać też o tym, jaka była idea U-24 Ekstraligi, żeby dać się rozwinąć zawodnikom i stworzyć dla nich warunki i możliwość dodatkowej oraz regularnej rywalizacji, po to, by w przyszłości móc wprowadzić nowe nazwiska do PGE Ekstraligi. Poza tym występują też na torach ekstraligowych i czerpią doświadczenia z jazdy na nich. To jest bardziej szkoleniowa liga - przyznał trener.

Na sam koniec 48-latek odniósł się do tematu zagranicznego młodzieżowca na pozycjach 6/7 i 14/15. Po jednym takim zawodniku w składach mogą wystawiać kluby z 2. Ligi Żużlowej. Na wyższych poziomach nadal się jednak na to nie zdecydowano. Jego zdaniem takie rozwiązanie może się sprawdzić, ponieważ na najniższym szczeblu rozgrywkowym szkolenie najmłodszych nie zawsze jest rozwinięte, a same kluby mają mniejsze budżety. Odwrotnie jest za to w PGE Ekstralidze i w 1. Lidze, gdzie przeznacza się duże kwoty na szkółki i akademie.

- Są wymogi regulaminowe, treningowe, itp. Cały system szkolenia jest coraz mocniejszy i rozwinięty, więc niejako, według mnie, dziwnie by wyglądało, gdyby brać zawodnika zagranicznego na pozycję juniorską. To by wyglądało, jakby nasz system szkolenia się nie sprawdzał. Ja bym to tak odebrał. W wyższych ligach, przy rozbudowanym i dofinansowanym systemie wyglądałoby to dziwnie. U-24 Ekstraliga także jest otwarta dla zagranicznych juniorów - zakończył temat Ireneusz Kwieciński.

Czytaj także:
Żużel. Przez upadek w Polsce stracił większość sezonu. "Jestem już sprawny w stu procentach"
Świętując sukces, zgubił się na mieście. Pomogła kartka z adresem zawieszona... na jego szyi

Komentarze (2)
avatar
Lon_Ger
22.01.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ciekaw jestem jak Kwieciński tor ogarnie po robotach na stadionie i czy znowu trzeba mu będzie pomóc dzwoniąc do Cieślaka. 
avatar
AngryWolf
21.01.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kwicina. Ale nie myl przyczyny od skutków. Do kiedy nie było "gościa" szkolenia jakieś było. Za twoich czasów w biednym Krośnie jeździło w jednym meczu 3-4 wychowanków/juniorów . Prezesi ekstra Czytaj całość