Żużel. Sparta ma gotowy scenariusz w razie odejścia Woffindena. Jest dwóch kandydatów

WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Tai Woffinden (z lewej) i Maciej Janowski
WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Tai Woffinden (z lewej) i Maciej Janowski

Wiele wskazuje na to, że najbliższy sezon będzie ostatnim dla Taia Woffindena w Betard Sparcie. Okazuje się, że taki scenariusz na poważnie pod uwagę bierze nie tylko sam zawodnik, ale także przedstawiciele wrocławskiego klubu.

Jak się dowiedzieliśmy, to właśnie wymiana Taia Woffindena po najbliższym sezonie jest w tym momencie jedyną zmianą w składzie, która jest brana pod uwagę na poważnie. Wrocławianie zdają sobie sprawę, że choć Brytyjczyk jest ich legendą i ma poparcie fanów, to w ostatnich latach coraz słabiej spisuje się na domowym obiekcie i sam nie jest z tego zadowolony.

Już w minionym roku poważnie brano pod uwagę pożegnanie się z tym żużlowcem, ale nie dość, że miał ważny kontrakt, to dodatkowo takiego rozwiązanie nie popierali fani Betard Sparty Wrocław, którzy uwielbiają Brytyjczyka za przywiązanie do ich barw i wszystko, co zrobił dla ich zespołu w ostatnich latach.

Może się jednak okazać, że odejście tego żużlowca będzie najrozsądniejszym wyjściem dla każdej ze stron. Woffinden może dojść do wniosku, że zmiana środowiska wyjdzie mu na dobre, a Sparta chcąc utrzymać najwyższy poziom musi spróbować odmłodzić kadrę i ściągnąć kogoś, kto wciąż czeka na największe triumfy.

ZOBACZ WIDEO: Kościecha szczerze o swoim zawodniku. "Byłem sceptyczny do tego kontraktu"

Z naszych informacji wynika, że w tym momencie najpoważniej brany pod uwagę jest transfer Mikkela Michelsena lub Maxa Fricke'a. Obaj zawodnicy nie dość, że doskonale czują się na wrocławskim torze, to ich ewentualne transfery wydają się stosunkowo łatwe do przeprowadzenia.

Michelsen zapewne chętnie skusiłby się na jazdę w tak dobrej drużynie jak Sparta, zwłaszcza, jeśli kolejny sezon w Tauron Włókniarzu Częstochowa nie ułoży się po jego myśli. Duńczyk może się czuć wyróżniony, bo wrocławianie już od kilku sezonów regularnie zabiegają o ściągnięcie go do swojego klubu. Do tej pory jednak zawodnik ostatecznie wybierał inne opcje. Za rok sytuacja może się jednak zmienić.

Powrót Australijczyka do Wrocławia też nie byłby trudny do przeprowadzenia. Zawodnik dobrze zna działaczy, a w minionym sezonie występował w Grand Prix w reklamach głównego sponsora Sparty, firmy Betard. Choć pierwszy pobyt Fricke'a we Wrocławiu w latach 2018-2020 nie należał do spektakularnie udanych, to jednak obecnie jest o wiele lepszym zawodnikiem, a jego transfer na pewno nie osłabiłby potencjału drużyny.

O komentarz w sprawie ewentualnych zmian po nadchodzącym sezonie poprosiliśmy przedstawicieli klubu.

- Zdaję sobie sprawę, że niektórzy już teraz chcieliby rozdać wszystkie karty, jeśli chodzi o składy drużyn na 2025 rok. My jednak zdecydowanie skupiamy się na najbliższych miesiącach i walce od DMP 2024. Tai jest zawodnikiem WTS, niezmiennie od wielu lat. To jest najistotniejszy fakt i to jest najważniejsze dla nas w tym momencie - skomentował nasze informacje, rzecznik Sparty, Adrian Skubis.

W ostatnich latach okres transferowy w PGE Ekstralidze rozpoczyna się coraz szybciej. Ten rok może pobić wszystkie rekordy, a to dlatego, że część klubów ma już gotowe kadry na 2025 roku, więc pozostali też muszą działać szybko.

Czytaj więcej:
Można zarobić do 15 tys. złotych miesięcznie. Chętnych i tak brakuje
Stracił rok za jazdę na "podwójnym gazie"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty