6 
Mowa o Norbercie Krakowiaku, który w ubiegłym sezonie zrobił duże postępy i pokazywał się z dobrej strony na torach PGE Ekstraligi. Na razie doszło do wstępnych rozmów z grudziądzkim klubem, ale trzeba zaznaczyć, że droga do transferu jest bardzo daleka. ZOOleszcz GKM wprawdzie wie, że będzie trzeba rozstać się z jednym lub dwoma żużlowcami, ale nadal jest wiele znaków zapytania i dlatego klub wstrzymuje się z decyzjami.
Pierwszy z nich dotyczy formy Nickiego Pedersena, który wraca do żużla po poważnej kontuzji. Duńczyk zapewnia wprawdzie działaczy i sztab szkoleniowy, że wszystko jest z nim w porządku, ale pewnym jego kondycji fizycznej będzie można być, dopiero kiedy były mistrz świata wsiądzie na motocykl. Poza tym grudziądzanie nadal nie wiedzą, czy Wadim Tarasienko w składzie meczowym będzie liczyć się do limitu polskich seniorów. W PGE Ekstralidze panuje przekonanie, że nie ma na to szans, bo w 2020 roku PZM wprowadził przepis o karencji dla żużlowców, którzy uzyskali polski paszport. Gdyby tak było, to na transfer Krakowiaka nie byłoby prawie żadnych szans. Osobną kwestią pozostają chęci samego żużlowca i ewentualna kwota za wypożyczenie.
Trzeba jednak przyznać, że zapytania Orła o Krakowiaka to spore zaskoczenie, bo klub już teraz ma nadwyżkę żużlowców na pozycji U24. Drużyna Marka Cieślaka pozyskała przecież Mateusza Tondera ze Stelmet Falubazu. Poza tym w tym kadrze znajduje się Tom Brennan, który jest mocno zdeterminowany, by wywalczyć sobie miejsce w składzie.
Zobacz także:
Polonia rozmawia z Pedersenem
ZOBACZ Darcy Ward szczerze o porównaniach z Bartoszem Zmarzlikiem. "Od 2016 roku walczylibyśmy o tytuły"
Rozwiń odpowiedzi (1) 
