Od 2022 roku promotorem cyklu Speedway Grand Prix jest Discovery. Póki co jednak kibice nie dostrzegli większych zmian względem czasów, gdy zmagania organizowało BSI.
W kalendarzu brakuje nowych lokalizacji, a w obsadzie dochodzi do niewielkich zmian rok do roku. Dość powiedzieć, że dzikie karty na sezon 2023 otrzymali wyłącznie zawodnicy, którzy startowali w cyklu przed rokiem (Patryk Dudek, Tai Woffinden, Martin Vaculik, Mikkel Michelsen, Jason Doyle i Anders Thomsen). Jedyną nową twarzą w cyklu będzie Kim Nilsson, który zastąpi Pawła Przedpełskiego.
Szukamy współpracowników! Dołącz do redakcji żużlowej WP SportoweFakty! -->>
Za pośrednictwem Twittera kierownictwo cyklu postanowiło zapytać kibiców o ich opinie na temat mistrzostw. Co ciekawe, swoimi pomysłami podzielił się m.in. Daniel Bewley, szósty zawodnik świata. Brytyjczyk, który ma za sobą start w meczu USA - Reszta Świata, chciałby, aby wzorem żużla amerykańskiego zrezygnować z kolorów kasków. "Nie jesteśmy chartami" - argumentował.
Najczęściej pojawiającym się tematem była kwestia punktacji. Pisał o tym chociażby były reprezentant Stanów Zjednoczonych Aaron Fox. Ta obowiązująca obecnie nie podoba się kibicom i domagają się wręcz przywrócenia poprzedniej, gdzie o mistrzostwie decydowała suma punktów wywalczonych na torze.
Sam Masters z kolei przyznał, że w cyklu jest zbyt mało technicznych torów. Część fanów domagała się wyrzucenia z kalendarza rund w Pradze i Warszawie, a niektórzy również w Cardiff. Ponadto grupa zagranicznych fanów wyraziła swoje niezadowolenie ze zbyt dużej liczby rund w Polsce i chciałaby, aby cykl wyszedł poza Europę.
Spora część wpisów dotyczyła kwestii przyznawania dzikich kart oraz eliminacji do cyklu. Ich zdaniem zawodnicy będący stałymi uczestnikami Grand Prix nie powinni mieć prawa startu w eliminacjach. Pojawiły się także głosy, aby zrezygnować z przyznawania dzikich kart (zarówno tych stałych, jak i jednorazowych).
"Chcę oglądać 16 najlepszych, a nie 15 i zawodnika, który zadowoli lokalnych kibiców. Bez półfinałów i finału. Wygrywa ten, kto ma najwięcej punktów" - pisał jeden z brytyjskich kibiców.
"Przywróćcie wstrzelenie się na starcie. Jeśli nie dotknąłeś taśmy, albo musisz się cofnąć, żeby jej nie dotknąć, jedź" - komentował z kolei Max Ruml.
Wśród setek komentarzy pojawiły się również te dotyczące formuły Speedway of Nations. Ta nie ma zbyt wielu zwolenników, a kibice woleliby oglądać co roku Drużynowy Puchar Świata (ten ma być rozgrywany co trzy lata).
Organizatorzy Grand Prix mają teraz o czym myśleć. Kibice wskazali na szereg elementów, które ich zdaniem nie funkcjonują najlepiej. Przypomnijmy, że tegoroczne zmagania rozpoczną się 29 kwietnia w Gorican, a zakończą 30 września w Toruniu.
Czytaj także:
- Nie przeszkodziła mu nawet zmiażdżona ręka. Życiowy sukces odniósł w Chorzowie
- Ma gotowy projekt radykalnej reformy i apeluje o odwagę. "Skorzystają wszyscy!"
ZOBACZ Darcy Ward szczerze o porównaniach z Bartoszem Zmarzlikiem. "Od 2016 roku walczylibyśmy o tytuły"