Nicki Pedersen chętnie otwiera się przed kibicami. Na platformie Discovery+ pojawiło się reality show "Team Pedersen", w którym zawodnik ZOOleszcz GKM-u Grudziądz jest głównym bohaterem. Równocześnie w ostatnich dniach 45-latek dał się namówić na szczerą rozmowę w programie "Kender Du Typen". W nim oprowadził widzów po swoim domu i zdradził szczegóły życia prywatnego.
Pedersen wyjawił w programie, że... ma słabość do nutelli, którą je prosto ze słoika, co nie wywołuje zachwytu wśród pozostałych domowników. Trzykrotny mistrz świata wypija również dziennie spore ilości pepsi, choć ma świadomość, że nie jest to zdrowy napój.
Duński zawodnik przyznał się do doświadczeń z medycyną estetyczną. Pedersen raz na trzy miesiące wstrzykuje sobie botoks w czoło. Wszystko po to, aby wyglądać atrakcyjnie. - Wspaniale jest optymalizować siebie i swoje ciało pod każdym względem. Robię to i niczego się nie boję - powiedział znany żużlowiec w "Kender Du Typen".
Szczere słowa Duńczyka mogą sprawić, że kibice jeszcze chętniej sięgną po serial "Team Pedesen" w Discovery+. W nim zobaczymy szczegóły życia 45-latka z partnerką Nataschą Ohlin Hoe. Wspólnie wychowują oni trójkę dzieci. - Kibice otrzymają bardzo prawdziwy obraz tego, jacy jesteśmy w życiu prywatnym - zapowiedział jeden z najlepszych zawodników PGE Ekstraligi.
ZOBACZ Andriej Kudriaszow szczerze o chorobie i najbliższej przyszłości. Zobacz całą rozmowę!
W ubiegłym sezonie Pedersen brał udział w fatalnym wypadku podczas meczu PGE Ekstraligi, wskutek którego doznał poważnych urazów. Duńczyk miał m.in. zniszczoną miednicę i biodro. Żużlowiec przyznał się do tego, że ból w związku z urazami był tak olbrzymi, że musiał regularnie zażywać morfinę. Pomimo wątpliwości ws. dalszej kariery, były mistrz świata postanowił nie rezygnować z dalszych startów.
W "Team Pedersen" kibice zobaczą, jak Pedersen walczył o powrót do zdrowia i jak wiele energii go to kosztowało. Obecnie nic nie wskazuje na to, aby Duńczyk nie był gotowy na inaugurację sezonu 2023. Zawodnik ZOOleszcz GKM-u znajduje się teraz na obozie szkoleniowym w Dubaju, gdzie szlifuje formę przed pierwszymi treningami na torze.
Czytaj także:
Żużel może wrócić do Krakowa już w marcu. Jest jeden warunek
Adrian Miedziński nie ma ofert, ale wkrótce się to zmieni?