Start Gniezno i Texom Stal Rzeszów są zdaniem ekspertów najpoważniejszymi kandydatami do tego, by w sezonie 2024 ścigać się już na wyższym szczeblu ligowym.
Pomóc w tym mają mocne nazwiska. A tych nie brakuje, bo w listopadzie na Podkarpaciu zakontraktowano Petera Kildemanda, Marcina Nowaka czy Jonasa Jeppesena.
W tej chwili jednak nikt w Rzeszowie głośno nie mówi, że liczy się wyłącznie wygrana w lidze. - Najważniejszy jest awans do play-off - powiedział otwarcie menadżer zespołu, Paweł Piskorz w rozmowie z podkarpackielive.pl.
- Tam wszystko rozpocznie się od nowa. Możemy w sezonie wygrać wszystkie mecze, a działo się tak wielokrotnie, że drużyna która wygrywała rundę zasadniczą nie wchodziła do pierwszej ligi - dodał.
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Dudek, Holder i Ferdinand gośćmi Musiała
Rzeszowianie zbudowali w tym roku bardzo szeroką kadrę. Posiadają sześciu seniorów, dwóch zawodników do 24. roku życia oraz ośmiu młodzieżowców. Jednak kibice zastanawiają się, czy posiadanie wyłącznie jednego polskiego seniora, którym jest Marcin Nowak jest przemyślanym ruchem. W przypadku jego kontuzji pozostaje dziura w składzie.
- Jest to czarny scenariusz, ale bardzo realny. Jest bardzo wielu zawodników polskich, którzy nie podpisali z nikim kontraktu. Ja bardzo mocno wierzę w Rafała Karczmarza oraz Mateusza Tudzieża, którzy mogą być czołowymi Polakami w 2. Lidze - skomentował Piskorz.
Texom Stal nie próżnowała również w kwestii wzmocnień poza torem. Klub związał się z Jackiem Trojanowskim, który przez wiele lat pracował u Tai'a Woffindena, a teraz podejmuje się nowych wyzwań.
- Moim zdaniem to jeden z najważniejszych transferów w okresie zimowym. [...] Jacek pochodzi z Rzeszowa i to nam wiele pomoże on sam chce, żeby żużel w Rzeszowie był na jak najwyższym poziomie. W związku z tym wraca do swojego rodzinnego miasta. Wspólnymi siłami będziemy walczyć o najwyższe cele - przyznał Piskorz.
Czytaj także:
Jako nastolatkowie stawali na podium IMŚ. Nie każdemu udało się zrobić karierę
Tyle mu wystarczyło, by przekonać do siebie mistrza Polski