Żużel. Zmarnował ostatnie trzy sezony. Chce dalej spełniać swoje marzenia

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Robert Chmiel
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Robert Chmiel

Robert Chmiel po kilku latach startów w zespole z Poznania zdecydował się na przenosiny do Kolejarza Opole, w którym już wcześniej miał okazję do kilku występów. Co ciekawe, z opolanami podpisał on od razu kontrakt na dwa najbliższe sezony.

Robert Chmiel w ubiegłorocznych rozgrywkach 2. Ligi Żużlowej wystartował w 36 biegach, wygrywając siedem z nich. Łącznie zdobył 48 punktów i osiem bonusów, co przełożyło się na średnią biegopunktową 1,556. Był to zresztą jego najlepszy sezon w barwach PSŻ-u Poznań na przestrzeni ostatnich trzech lat. Po awansie Skorpionów do 1. Ligi jednak nie znalazło się miejsce w składzie dla 24-latka.

Dlatego też postanowił on związać się dwuletnią umową z OK Bedmet Kolejarzem Opole. Przedstawiciele opolskiego kluby od kilku sezonów regularnie zgłaszali chęć awansu na wyższy poziom rozgrywkowy, jednakże za każdym razem nie udało im się spełnić tego celu. W tym roku ma być inaczej i w klubie nie chcą głośno mówić o swoich ambicjach. Chmiel przyznaje, że sami zawodnicy wiedzą jednak, że muszą przynajmniej wejść do fazy play-off, a potem może się już wiele wydarzyć.

Zawodnik, który swoją karierę żużlowca rozpoczynał w Rybniku, nadal ma marzenia, które chciałby spełnić, chociaż wie, że po skończeniu wieku juniora jego występy nie były najlepsze. - W 2020 roku był Gdańsk, ale przede wszystkim koronawirus i pół roku bez jazdy, a potem mecz za meczem. Nie czułem się z tym za dobrze. Spięty byłem, bo duże wymagania sobie narzuciłem. Chciałem w 2020 ruszyć pełną parą. Nie miałem jednak sprzętu, jazda była nie ta, a pieniędzy też mi na wszystko nie wystarczało - powiedział w rozmowie z polskizuzel.pl

W tym samym czasie występował także jako gość w Poznaniu, gdzie później podpisał kontrakt na sezon 2021. - Pierwszy rok był trudny, bo w klubie nie było pieniędzy. W drugim się poprawiło. Dla mnie to był taki sezon na przetarcie. Jak nie pojechałem w fazie play-off, to miałem w głowie, że trzeba kończyć. Pojechałem jednak w paru turniejach, zajmowałem miejsca na podium, więc wróciła przyjemność z jazdy. Wyszło na to, że jednak się da. Jak się dobrze jedzie, to aż się chce dalej startować. Mnie te turnieje pomogły i pozwoliły złapać drugi oddech - przyznał żużlowiec Kolejarza.

Były zawodnik ROW- Rybnik nie ukrywa, że ostatnie trzy sezony tak naprawdę zostały zmarnowane i nie wniosły niczego do jego kariery. Wie on jednak, że stać go na więcej, a dobre występy mogą mu pomóc odbić się od dna. - Może jakbym nie miał pieniędzy, miałbym jakieś długi, to dałbym sobie spokój. Jednak jest radość, są chęci, więc jadę dalej. Miałem taki moment, w którym czułem, że coś mnie blokuje. Parę razy to poczułem. Teraz jednak wszystko jest dobrze. Mogę jechać, ryzykować i walczyć o punkty - zakończył Robert Chmiel.

Czytaj także:
Żużel. Polscy zawodnicy trenowali we Włoszech. Pomagał im były uczestnik Grand Prix
Żużlowiec z kibicowskim sercem. O tym marzy wychowanek Włókniarza [WYWIAD]

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Dudek, Holder i Ferdinand gośćmi Musiała

Źródło artykułu: WP SportoweFakty