Żużel. Ma nietypowy wzrost jak na żużlowca. W Lonigo trenował ze znanym zawodnikiem

WP SportoweFakty / Marek Bodusz / Na zdjęciu: Jakub Martyniak
WP SportoweFakty / Marek Bodusz / Na zdjęciu: Jakub Martyniak

Jakub Martyniak ostatniego sezonu w barwach Włókniarza Częstochowa nie może zaliczyć do udanych. Przed tegorocznymi rozgrywkami przeniósł się na zasadzie wypożyczenia do ebebe PSŻ-u Poznań, w którym liczy na regularne starty w lidze.

Jakub Martyniak w maju będzie obchodził swoje 21. urodziny, a więc tegoroczne zmagania są dla niego ostatnim w gronie młodzieżowców. W ubiegłym sezonie nie wystąpił w PGE Ekstralidze, ale miał za to okazję do ścigania się w U-24 Ekstralidze. Łącznie w 13 meczach pojawił się 25 razy pod taśmą. W tym czasie zdobył zaledwie siedem punktów, co przełożyło się na średnią 0,280.

Szukając możliwości do większej liczby startów przeniósł się do ebebe PSŻ-u Poznań. Jak przyznaje, miał oferty z innych klubów, ale poznański kierunek wydaje się dla niego idealny w dalszym rozwoju, a we wszystkim pomógł mu menadżer Dariusz Mońka. Poznał się on także już ze wszystkimi kolegami z drużyny, szybko nawiązując z nimi dobry kontakt i znajdując wspólne tematy do rozmów.

20-latek miał już okazję do trenowania na torze przed zbliżającym się sezonem. Na obiekt w Lonigo trafił m.in. z Mateuszem Tudzieżem. Taką możliwość stworzył mu jego menadżer, który zajmuje się również karierą Martina Smolinskiego. Niemiec jeździł na włoskim owalu wraz z młodszymi kolegami, jednocześnie dając im wiele różnych cennych wskazówek.

ZOBACZ WIDEO: Zmiany na Motoarenie! Patryk Dudek mówi, o co apelowali żużlowcy

- Jeździliśmy przez trzy dni po cztery do pięciu godzin. Pierwszy dzień był ogólnie do zabawy, mogliśmy jeździć, ile chcemy. Drugiego dnia uczyliśmy się jazdy na łuku, mieliśmy porozstawiane pachołki, było to bardzo ciekawe doświadczenie. Trzeciego dnia już trochę pojeździliśmy z taśmy i można powiedzieć, że coś tam się pościgaliśmy - przekazał w rozmowie z pszpoznan.com.pl nowy nabytek PSŻ-u.

Chociaż jest on jeszcze młodzieżowcem, to miał już okazję do startowania w kilku klubach. Swoją karierę rozpoczynał w Rybniku, gdzie uczył się żużlowego rzemiosła w szkółce. Następnie przeniósł się do Częstochowy, startując w różnych zawodach w barwach Lwów. Kolejarz Opole reprezentował za to w zawodach Drużynowych Mistrzostw Polski Juniorów.

Rybniczanin ma około 190 cm wzrostu, a więc nie jest to typowa wysokość jak na żużlowca, co powoduje, że niektóre jego zachowania na motocyklu muszą być trochę inne, niż standardowe. - Mój wzrost nie pomaga mi zbytnio w tym sporcie, ale jest wielu wysokich zawodników i na pewno musimy mieć inną technikę układania się na motorze. Myślę też, że mamy ciężej z nauką paru rzeczy, ale wszystko jest do zrobienia - powiedział młodzieżowiec.

Ma on świadomość, że ten rok będzie dla niego ostatnim w gronie juniorów i musi zrobić wszystko, aby pokazać się z jak najlepszej strony, aby odpowiednio wejść w wiek seniora i znaleźć zatrudnienie w kolejnym sezonie. - Czy stawiam sobie jakieś cele z góry? Można powiedzieć, że tak, ponieważ chce jeździć w lidze w Poznaniu, oraz zrobić jak największy postęp w jeździe oraz oczywiście jak najwięcej jeździć w różnych zawodach - zakończył Jakub Martyniak.

Czytaj także:
Żużel. Wraca na tor po zawieszeniu. Chce pobiec w maratonie, by wesprzeć fundację
Żużel. Zapadła decyzja ws. licencji dla PKS Polonii!

Komentarze (0)