Żużel. Zawodnik Orła Łódź musi oddać pieniądze. Inaczej nie pojedzie w lidze!

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Pontus Aspgren
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Pontus Aspgren

Marek Cieślak niejednokrotnie podkreślał, że mocno liczy na Pontusa Aspgrena w kontekście sezonu 2023. Okazuje się jednak, że zawodnik nie może zostać potwierdzony do drużyny, dopóki nie odda pieniędzy byłemu pracodawcy.

Chodzi o kwotę około 90 tysięcy złotych, które Pontus Aspgren otrzymał od OK Bedmet Kolejarza Opole na przygotowanie do sezonu 2022 (więcej TUTAJ). W zeszłorocznych rozgrywkach Szwed wystąpił jednak tylko w jednym spotkaniu, a wszystko to przez poważny uraz neurologiczny, który wykluczył go z jazdy na żużlu do końca sezonu. Dodajmy, że 32-latek kontuzji nabawił się podczas eliminacji do Indywidualnych Mistrzostw Europy na torze w Stralsund.

Wobec tego działacze Kolejarza domagają się od Aspgrena zwrotu około 90 tysięcy (ze 100 tysięcy złotych, które zawodnik otrzymał na przygotowanie do sezonu). Zezwala na to jeden z punktów w regulaminie, który mówi o tym, że jeśli zawodnik doznał kontuzji poza rozgrywkami ligowymi, to klub może żądać częściowego zwrotu pieniędzy od żużlowca.

Szwed najwyraźniej wychodzi z innego założenia, ponieważ nadal nie oddał Kolejarzowi wymaganej kwoty. - Oddajemy sprawę do prawników - mówi dla WP SportoweFakty Wiesław Bednarz, wiceprezes opolskiego klubu. - Aspgren nie odpowiada na naszą korespondencję. Szkoda, że on się teraz tak odwzajemnia. Nie będę wspominał o pomocy, jaką mu zaoferowaliśmy. Załatwialiśmy mu specjalistów, lekarzy, rehabilitację itd. Pomagaliśmy mu bezinteresownie - dodaje nasz rozmówca.

O całej sprawie wie Główna Komisja Sportu Żużlowego. Okazuje się, że dopóki Aspgren nie odda Kolejarzowi Opole wspomnianych 90 tysięcy złotych, to nie będzie mógł wystąpić w polskiej lidze. Zawodnik posiada obecnie tzw. kontrakt warszawski w H.Skrzydlewska Orle Łódź, jednak na ten moment nie może zostać potwierdzony do startu w rozgrywkach. Stanie się to dopiero wtedy, gdy zwróci byłemu pracodawcy wymaganą sumę pieniędzy.

Choć Szwed nie jest typowany do podstawowego składu drużyny z Łodzi, to jednak w klubie pokładają w nim spore nadzieje. Mówił o tym Marek Cieślak, który podkreślał, że Aspgren może się przydać (więcej TUTAJ). Zawodnik najpierw musi jednak rozwiązać sprawy z przeszłości, a dopiero później myśleć o ewentualnym powrocie na tor.

W sprawie zwrócenia pieniędzy OK Bedmet Kolejarzowi skontaktowaliśmy się z Pontusem Aspgrenem, jednak do momentu publikacji tekstu zawodnik nie odpowiedział na nasze zapytanie.

Zobacz także:
Krzystyniak nie przejmuje się hejtem

ZOBACZ WIDEO: Gleb Czugunow stracił miejsce w składzie. Jako przyczynę podał stan psychiczny i brak zaangażowania

Komentarze (2)
avatar
pająk
16.03.2023
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Dlaczego wyłaczyliście komentarze pod artykułem o łagucie ??? 
avatar
Tomek z Bamy
16.03.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czekanski Pontusa zalatwil...A tacy byli koledzy jak trenowali razem w Opolu;)