W 2022 roku Motor Lublin wywalczył tytuł najlepszej ekipy w Polsce po raz pierwszy w historii klubu. Działacze tego ośrodka szybko dali do zrozumienia, że mają zamiar powtórzyć ten sukces, a głównym dowodem na to było sprowadzenie do drużyny trzykrotnego Indywidualnego Mistrza Świata, Bartosza Zmarzlika.
Transfer wieloletniego lidera Stali Gorzów nie był jedynym, który udało się przeprowadzić. Do Platinum Motoru Lublin dołączył również bowiem Jack Holder, który wszystkie swoje wcześniejsze lata w Polsce spędził w klubie z Torunia (jeden sezon również jako "gość" w Gorzowie Wielkopolskim). Trzecim nowym seniorem Koziołków jest natomiast Fredrik Lindgren, który pięć poprzednich lat startował we Włókniarzu Częstochowa.
Oprócz wspomnianej trójki stałych uczestników cyklu Speedway Grand Prix o sile Platinum Motoru będą jeszcze stanowić jego kapitan Jarosław Hampel, bardzo solidny Dominik Kubera oraz ubiegłoroczny Indywidualny Mistrz Świata Juniorów - Mateusz Cierniak. Takie zestawienie powoduje, że trudno nie wymienić zespołu z Lublina w gronie ligowych faworytów kolejnych rozgrywek PGE Ekstraligi.
Oczekiwania będą bardzo duże
Gdy niektórzy z zawodników próbują nieco umniejszyć ciężar oczekiwań, który będzie spoczywał na barkach lubelskiego zespołu, reprezentant Szwecji przedstawił szczerą i uczciwą ocenę tego, z czym będą musieli się zmierzyć ubiegłoroczni mistrzowie.
ZOBACZ WIDEO: Gleb Czugunow stracił miejsce w składzie. Jako przyczynę podał stan psychiczny i brak zaangażowania
- Presja będzie ogromna! Jesteśmy obrońcami tytułu i do drużyny sprowadzono mistrza świata z tego kraju. To z pewnością wielki ruch i oznacza, że oni chcą ponownie wygrać. Będzie na nas ciążyć presja, abyśmy ponownie zwyciężyli w rozgrywkach ligowych - mówi Fredrik Lindgren na łamach fimspeedway.com.
Oczywiście nikt Platinum Motorowi Lublin nie odda Drużynowego Mistrzostwa Polski za darmo. W gronie chętnych do wywalczenia najważniejszego zespołowego trofeum w Polsce jest bowiem kilka innych ekip.
Zespół czeka ogrom pracy
- W Ekstralidze jest wiele silnych drużyn, jednak zdecydowanie czuję, że na papierze wyglądamy jako jedna z najmocniejszych. To jednak tylko teoria, a wszystko trzeba przełożyć na jazdę na torze. To nie stanie się samoistnie. Musimy pracować ciężko i zespołowo, aby odnieść zwycięstwo - podkreślił Szwed.
W ostatnim czasie Lindgren spędził trochę czasu na zgrupowaniu wspólnie z kolegami z nowej drużyny. Był to zatem okres na nieco lepsze poznanie się przed rozpoczynającym się już niebawem sezonem.
- Spędziliśmy razem tydzień w Calpe w Hiszpanii, na obozie kolarskim. Ostatnio byliśmy z kolei potrenować na Chorwacji. Wcześniej nie wszystkich chłopaków znałem dobrze, ale zaczynamy się lepiej poznawać. Miło było przejechać kilka okrążeń, mieć z pozostałymi kilka dni treningowych i przywrócić moje ciało do jazdy na żużlu, w czasie przygotowań do startu rozgrywek - zakończył Fredrik Lindgren.
Czytaj także:
Texom Stal ma trenera młodzieży. Nawiązano także ważną współpracę
GKM powinien zostawić nadwyżkę seniorów? Ekspert podpowiada rozwiązanie