Sprawa jest bardzo poważna, a w tej sprawie odbyły się już pierwsze konsultacje z przedstawicielami PZM. Choć na razie nie jest znana dokładna data wprowadzenia zmiany do regulaminu, to możliwe, że taki przepis mógłby obowiązywać już od przyszłego sezonu. Wiele wskazuje na to, że jedynie data, a nie sens wprowadzenia reformy będzie przedmiotem dyskusji z klubami PGE Ekstraligi.
Wśród władz polskiego żużla narasta bowiem przekonanie, że to niezbędna zmiana, która byłaby zarazem domknięciem całej piramidy szkolenia, wprowadzanej konsekwentnie od kilku lat. Już teraz każdy z ekstraligowych klubów ma obowiązek szkolenia zawodników w każdej kategorii wiekowej oraz corocznego wyszkolenia przynajmniej trzech adeptów, którzy pomyślnie przejdą egzamin na licencję w klasie 500 cc.
Do tej pory często zarzucano działaczom, że wymuszają na klubach szkolenie "na sztukę", które później nie przekłada się na występy młodych zawodników w rozgrywkach młodzieżowych, a przede wszystkim w PGE Ekstralidze. Najbogatsze kluby wyszukiwały gotowych adeptów i za niewielką opłatą wystawiały ich do egzaminu w swoich barwach. Chwilę później nie miały już z nim wiele wspólnego.
Jeśli zmiany dojdą do skutku, to kluby będą musiały nie tylko wyszkolić wychowanków, ale także zadbać o nich po otrzymaniu licencji i sprawić, by przynajmniej jeden, a w praktyce przynajmniej dwóch z nich (jeden podstawowy i jeden rezerwowy w razie kontuzji) było gotowych na regularne występy w PGE Ekstralidze.
ZOBACZ WIDEO: Janowski o medalu w Grand Prix: Krąży wśród znajomych. Dobrze, że wreszcie jest
Taka zmiana może wstrząsnąć kilkoma klubami w elicie. Obecnie bowiem wychowanka wśród poważnych kandydatów do jazdy w roli młodzieżowca w PGE Ekstralidze nie mają choćby mistrz Polski Platinum Motor Lublin, czy Cellfast Wilki Krosno. Jeszcze do niedawna problemy z tym mieli choćby w Betard Sparcie Wrocław czy ZOOleszcz GKM-ie Grudziądz. Jeszcze gorzej jest wśród pierwszoligowców, którzy marzą o jeździe w elicie (Falubaz).
Do tej pory powszechne były transfery najlepszych juniorów, a one miały duży wpływ na układ tabeli. Kluczowymi juniorami, którzy pomagali swoim zespołom w zdobyciu medali mistrzostw Polski byli w ostatnich latach choćby: Mateusz Cierniak, Wiktor Lampart, Jakub Miśkowiak, Gleb Czugunow, Maksym Drabik.
Oczywiście po drodze jest także kilka kwestii do rozwiązania, jak choćby status zawodników, którzy licencje zdobyli w nieistniejących już klubach i stowarzyszeniach lub w ośrodkach, które nie startują w lidze. To wszystko jednak formalności, które nie powinny stanąć na przeszkodzie do wprowadzenia reformy.
Władze PGE Ekstraligi chcą stawiać na szkolenie Polaków. Dzięki temu już niedługo kibice w każdym ekstraligowym ośrodku będą mieć okazję oklaskiwać swojego wychowanka. Co ważne, obecność wychowanka wśród seniorów nie będzie zwalniała klubu z konieczności posiadania go w juniorskim zestawieniu.
Mateusz Puka, dziennikarz WP SportoweFakty
Czytaj więcej:
Woffinden o swojej przyszłości w Sparcie
Nie chce wracać do pracy w telewizji