Mało kto przypuszczał, że ebut.pl Stal Gorzów do ostatniego biegu będzie miała szanse na wywiezienie dużych "oczek" z Motoareny. Choć do niespodzianki nie doszło i ekipa Stanisława Chomskiego wróciła do domów bez punktów, to jednak goście mieli powody do zadowolenia.
- Pokazaliśmy dobre spotkanie. Niestety trochę było nerwowych sytuacji, nerwowych ruchów. W moim przypadku była sinusoida. Dopiero w ostatnim biegu czułem się dobrze na motorze. Miałem problem z dobraniem ustawień przez cały mecz. Dzisiaj była inna pogoda niż w ostatnich o tygodniach. Dużo się przez to zmieniło. Jak jechaliśmy tu na PGE IMME, to warunki były inne - mówił na pomeczowej mixzonie Martin Vaculik.
- Wyciągamy wnioski i to na pewno pomoże nam na przyszłość. Cieszę się, że nasza drużyna pokazała potencjał. Gdy każdy z nas da od siebie kilka procent więcej i nie będą wkradać się błędy, to wierzę, że to będzie dla nas dobry sezon - dodawał Słowak.
ZOBACZ WIDEO: Janowski o medalu w Grand Prix: Krąży wśród znajomych. Dobrze, że wreszcie jest
Liderem For Nature Solutions KS Apatora Toruń był Emil Sajfutdinow. Był to dla niego pierwszy mecz po zawieszeniu.
- To były ciężkie zawody. Musieliśmy pogrzebać przy sprzęcie. Od pierwszych jazd w tym sezonie czuję się bardzo dobrze na motocyklu. Nie potrzebowałem dużo rozjeżdżenia, bo cały czas miałem kontakt z motocyklem - mówił Sajfutdinow na antenie Eleven Sports.
W przerwie między sezonami, na toruńskiej Motoarenie doszło do zmian w torze. Efekt był widoczny, ponieważ było kilka biegów, który naprawdę mogły się podobać. - Fajnie się jeździ. Jak zaczynaliśmy treningi, to potrzebowaliśmy więcej jazdy. Jak porównamy tor z PGE IMME i z dzisiaj, to była widoczna różnica. Dzisiejszy tor pokazał, że można się na nim ścigać - podsumował.