Żużel. Spore problemy zawodnika Stali. Cegielski był załamany

WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Oskar Paluch (w kasku żółtym)
WP SportoweFakty / Julia Podlewska / Na zdjęciu: Oskar Paluch (w kasku żółtym)

Pierwsze jazdy po przerwie zimowej były wyjątkowo trudne dla Oskara Palucha. Krzysztof Cegielski, który przyglądał się młodzieżowcowi ebut.pl Stali Gorzów z trybun, był wręcz załamany sylwetką niespełna 17-latka.

Wszystko przez to, że Oskar Paluch przez zimę urósł kilka centymetrów, co od razu rzuciło się w oczy. Widoczne to było także na torze. Młodzieżowiec ebut.pl Stali Gorzów w pierwszych jazdach po zimie miał spore problemy z ułożeniem ciała na motocyklu. Najlepiej pokazał to pierwszy mecz sparingowy z Fogo Unią, w którym Paluch nie pokonał żadnego z rywali.

- Byłem wręcz zasmucony, gdy widziałem Oskara Palucha wysokiego, zupełnie inaczej ułożonego na motocyklu na sparingu w Lesznie. To są trudne momenty dla juniorów, gdy nagle przez zimę rosną bardzo mocno, a potem siadają na motocykl w marcu i w ogóle go nie czują. Oskar chyba też się z tym mierzył - mówił w Kolegium Żużlowym w Canal+ Speedway Krzysztof Cegielski.

Wspomniany mecz sparingowy w Lesznie i inaugurację PGE Ekstraligi dzieliły niespełna dwa tygodnie. Zawodnik miał zatem czas na to, by wypracować najkorzystniejszą sylwetkę na motocyklu. Młodzieżowiec mógł liczyć na pomoc swojego ojca, Piotra Palucha. Efekty były już widoczne na inauguracyjnym meczu z For Nature Solutions KS Apatorem Toruń.

ZOBACZ WIDEO: Grzegorz Zengota: Nasi juniorzy są świadomi błędów i gotowi do pracy

- Z treningu na trening, z meczu na mecz, widać jednak, że Oskar wraca do siebie. Myślę, że z biegiem sezonu będzie jeździł na bardzo wysokim poziomie - dodawał Krzysztof Cegielski. Przypomnijmy, że we wspomnianym meczu w Toruniu Paluch zdobył 4 punkty z bonusem w trzech startach.

Wydaje się jednak, że mimo wszystko 17-latek ma potencjał, by zdobywać jeszcze więcej punktów. W Gorzowie nikt nie nakłada na młodzieżowca presji, ale nie ucieknie on od głosów, że to na jego barkach, a nie Mateusza Bartkowiaka, ma spoczywać ciężar zdobywania punktów, jeśli chodzi o formację juniorską.

Zobacz także:
Michelsen staje w obronie Drabika
40-latkowie zawstydzili młodszych

Źródło artykułu: WP SportoweFakty