Do spornej sytuacji doszło w biegu piątym spotkania pomiędzy Betard Spartą Wrocław i Tauron Włókniarzem Częstochowa. Po starcie na czele znajdował się Kacper Woryna, ale na przeciwległej prostej od prawej strony wyprzedził go Piotr Pawlicki, a od lewej Artiom Łaguta.
Woryna, widząc Rosjanina z polskim paszportem, nie zauważył, że obok jechał Pawlicki. Woryna zahaczył o jego tylne koło i stracił panowanie nad maszyną, i zapoznał się z torem. Sędzia Paweł Słupski postanowił wykluczyć zawodnika Betard Sparty, Piotra Pawlickiego.
28-latek nie zgadzał się z decyzją arbitra. W mocnych słowach odniósł się do tego w rozmowie z Mateuszem Kędzierskim z Canal+. - Szkoda gadać. Mijasz po krawężniku, to cię wykluczają. Mijasz po szerokiej, to cię wykluczają. Sędziowie chyba mają jakąś nagonkę na mnie. Muszę sobie z tym radzić - mówił wyraźnie podirytowany Pawlicki.
Wykluczenie zawodnika Sparty mogło okazać się opłakane w skutkach dla wrocławian. Choć miejscowi odnieśli zwycięstwo (46:44), to niewiele brakowało, a częstochowianie wywieźliby z Wrocławia duże punkty meczowe.
ZOBACZ WIDEO: Jak wygląda walka o skład w GKM? Szczepaniak o powodach wypadnięcia ze składu