Przedstawiciele Edinburgh Monarchs wydali nowy komunikat na temat stanu zdrowia Josha Pickeringa. Zaznaczono, że prognozy są pozytywne, ale mimo to zawodnik Startu Gniezno na razie nie może wrócić na tor. Wydłuża się więc jego pauza po tym, jak 22 kwietnia upadł w lidze brytyjskiej.
- Od momentu wypadku nie miałem siły w lewym ramieniu. Nie byłem w stanie unieść go nad głowę - powiedział Josh Pickerig za pośrednictwem strony internetowej Edinburgh Monarchs.
Zawodnik przeszedł szereg badań. W końcu poznał ostateczną diagnozę. - Cieszę się, że teraz mam już prawidłową diagnozę. Mam pęknięcie w łopatce, co nie jest zmartwieniem, jednak ścięgna wokół ramienia są spuchnięte - dodał.
ZOBACZ WIDEO: Zawodnik Betard Sparty "gwiazdorzy"? "Ludzie nie rozumieją, że to narzędzia marketingowe"
- Uraz jest podobny do tego, który miałem w 2019 roku, z tym wyjątkiem, że tym razem ścięgna nie są zerwane. Rozpoczynam leczenie i zamierzam wrócić do ścigania w ciągu dwóch najbliższych tygodni - podsumował Pickering.
To oznacza, że czerwono-czarni nie będą mogli skorzystać z usług tego zawodnika choćby podczas hitowego starcia w ramach II ligi. Już 6 maja (sobota) na torze w Gnieźnie dojdzie do konfrontacji Start - Texom Stal Rzeszów. Właśnie te zespoły wymieniane są w kontekście walki o awans na zaplecze PGE Ekstraligi.
Wobec absencji Josha Pickeringa, w składzie Startu pojawią się tacy zawodnicy jak Sam Masters, Tim Soerensen, Hubert Łęgowik, Kacper Gomólski oraz Zbigniew Suchecki i juniorzy: Mikołaj Czapla, a także Jesper Knudsen.
Początek sobotniego meczu Start - Stal o godz. 14:00.
Czytaj także:
> Żużel. Trudne zadanie Mariusza Staszewskiego. Dlatego nie postawił na Krawczyka
> Żużel. Arged Malesa dogoniła Enea Falubaz. Tabela i statystyki 1. Ligi Żużlowej