Żużel. Deklasacja w Lublinie! Mistrz zmiażdżył Fogo Unię

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: żużlowcy Platinum Motoru Lublin
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: żużlowcy Platinum Motoru Lublin

To było wybitnie jednostronne starcie. Wszyscy obserwujący mecz w Lublinie przecierali oczy ze zdumienia, jak miejscowy Platinum Motor rozbija leszczyńską Fogo Unię. Mistrz Polski wygrał aż 65:25!

Leszczynianie do Lublina nie przyjechali w roli faworytów, ale z nadziejami przynajmniej na nawiązanie równorzędnej walki. Po tym, jak Fogo Unia wygrała u siebie z For Nature Solutions KS Apatorem Toruń bez Chrisa Holdera, ale z udanie debiutującym w elicie Nazarem Parnickim, mogła wierzyć, że uprzykrzy nieco życie mistrzom Polski.

Nic takiego jednak nie miało miejsca, a Platinum Motor wyraźnie od samego początku rywalizacji pozbawił gości złudzeń. Gospodarze byli wyśmienicie dopasowani do swojego toru, mimo że znów, podobnie jak na inaugurację z Betard Spartą Wrocław, był on przed spotkaniem przykryty plandeką. Tym razem jednak nawierzchnia na lubelskim owalu nie była tak piaszczysta, jak w starciu z ekipą ze stolicy Dolnego Śląska.

Skoro w szeregach gości problemy miał nawet dotychczas niezawodny i najskuteczniejszy zawodnik w PGE Ekstralidze, czyli Janusz Kołodziej, to było jasne, że Fogo Unia jest w poważnych tarapatach. W trzecim wyścigu kapitan przyjezdnych jechał na prowadzeniu i wydawało się, że dowiezie trzy punkty do mety, tak jak to w tym sezonie miał w zwyczaju. Tymczasem najpierw dopadł go Fredrik Lindgren, a tuż przed metą także Bartosz Zmarzlik.

ZOBACZ WIDEO: Zawodnik Betard Sparty "gwiazdorzy"? "Ludzie nie rozumieją, że to narzędzia marketingowe"

W kolejnych startach w przypadku Kołodzieja aż do czwartej serii wcale nie było lepiej, tak jak zresztą w przypadku większości drużyny Unii. - Brakuje tak naprawdę wszystkiego. Nie wiemy jakie przełożenia założyć. W moim motocyklu nie ma mocy. Powinien on wyjeżdżać czy cokolwiek, a tymczasem nie ma reakcji - komentował Kołodziej w rozmowie z Łukaszem Benzem z Canal+ Sport.

- Szukamy, jedni idą do góry, inni w dół z zębatkami, ale ciągle czegoś brakuje. Albo trasy albo startu. Gospodarze są przygotowani ekstra, a my się coś zamotaliśmy, albo totalnie coś nie pasuje - kontynuował lider, choć nie tego dnia, leszczyńskich Byków.

Gospodarze urządzali sobie za to koncert podwójnych zwycięstw i już na półmetku było jasne, że odniosą zwycięstwo. Po siedmiu biegach Motor prowadził aż 32:10! Sztab szkoleniowy Unii nie decydował się na taktyczne roszady, bo zwyczajnie nie było zawodnika, który gwarantowałby lepszy wynik niż ewentualnie zastąpiony przez niego kolega.

Ci, którzy szli w najlepszym kierunku w kwestii rozszyfrowania lubelskiego owalu ze strony gości to Grzegorz Zengota i Jaimon Lidsey. To ta dwójka nawiązywała walkę z zespołem miejscowych, który i tak powiększał przewagę. Dopiero w ostatniej serii startów przed wyścigami nominowanymi zaczęły pojawiać się trójki za biegowe zwycięstwa po stronie Fogo Unii. Ich autorami byli właśnie Zengota i wspomniany wcześniej Kołodziej.

Inna sprawa, że Motor już po 10 biegach nawet matematycznie wyjaśnił wszystko w temacie swojej wygranej, przez co drużyna mogła poczuć się nieco swobodniej. Nie dotyczyło to jednak na pewno Jarosława Hampela, który w przeciwieństwie do swoich kolegów nie błyszczał, poza pierwszym startem. Były wicemistrz świata na czwartą serię zdecydował się zmienić motocykl, lecz nie dało to kolosalnej poprawy w jego jeździe. Nie dostał on szansy w wyścigach nominowanych, w których znów dominowali jego koledzy.

Brylowali Dominik Kubera, Jack Holder, Fredrik Lindgren i Bartosz Zmarzlik, który powetował sobie tym samym nieudane przywitanie z lubelską publicznością podczas starcia z wrocławianami. Motor tego dnia pokazał, że z powrotem może zbudować twierdzę nie do zdobycia przy Alejach Zygmuntowskich. Fogo Unia za to musi wyciągnąć wnioski i ma na to trochę czasu, bo dopiero za dwa tygodnie zmierzy się u siebie z Tauron Włókniarzem Częstochowa.

- Mogę przeprosić za swoją postawę i postawę całej drużyny, ale po prostu dzisiaj w Lublinie się nie odnaleźliśmy - podsumował niedzielne spotkanie na antenie Canal+ Sport Bartosz Smektała, który zapisał na swoim koncie jedynie 3 "oczka".

Punktacja:

Platinum Motor Lublin - 65 pkt.
9. Jarosław Hampel - 5+1 (3,1,0,1*)
10. Dominik Kubera - 13+2 (3,3,3,2*,2*)
11. Jack Holder - 11+3 (2*,2*,3,2,2*)
12. Fredrik Lindgren - 13+1 (3,3,2*,2,3)
13. Bartosz Zmarzlik - 14+1 (2*,3,3,3,3)
14. Kacper Grzelak - 3+1 (2*,0,1)
15. Mateusz Cierniak - 6+1 (3,2*,1)
16. Bartosz Bańbor - NS

Fogo Unia Leszno - 25 pkt.
1. Bartosz Smektała - 3 (0,1,2,0,-)
2. Janusz Kołodziej - 5+1 (1,0,1*,3,0)
3. Nazar Parnicki - 1 (1,0,0,0)
4. Grzegorz Zengota - 9+1 (1*,1,2,3,1,1)
5. Jaimon Lidsey - 4 (0,2,1,1,0)
6. Damian Ratajczak - 2 (0,2,0)
7. Antoni Mencel - 1 (1,0,d)
8. Hubert Jabłoński - NS

Bieg po biegu:
1. (67,94) Hampel, Holder, Parnicki, Smektała - 5:1 - (5:1)
2. (68,35) Cierniak, Grzelak, Mencel, Ratajczak - 5:1 - (10:2)
3. (67,54) Lindgren, Zmarzlik, Kołodziej, Lidsey - 5:1 - (15:3)
4. (67,40) Kubera, Ratajczak, Zengota, Grzelak - 3:3 - (18:6)
5. (67,19) Lindgren, Holder, Zengota, Parnicki - 5:1 - (23:7)
6. (67,11) Zmarzlik, Cierniak, Smektała, Kołodziej - 5:1 - (28:8)
7. (67,29) Kubera, Lidsey, Hampel, Mencel - 4:2 - (32:10)
8. (67,34) Zmarzlik, Zengota, Grzelak, Parnicki - 4:2 - (36:12)
9. (67,26) Kubera, Smektała, Kołodziej, Hampel - 3:3 - (39:15)
10. (67,66) Holder, Lindgren, Lidsey, Ratajczak - 5:1 - (44:16)
11. (67,39) Zengota, Lindgren, Hampel, Smektała - 3:3 - (47:19)
12. (67,26) Kołodziej, Holder, Cierniak, Mencel (d) - 3:3 - (50:22)
13. (66,53) Zmarzlik, Kubera, Lidsey, Parnicki - 5:1 - (55:23)
14. (67,48) Lindgren, Holder, Zengota, Lidsey - 5:1 - (60:24)
15. (67,47) Zmarzlik, Kubera, Zengota, Kołodziej - 5:1 - (65:25)

Sędzia: Arkadiusz Kalwasiński
NCD: 66,53 - uzyskał Bartosz Zmarzlik w wyścigu 13.
Startowano według II zestawu.

Czytaj również:
- Kibice wściekli się na Canal+! Jest reakcja telewizji

- Enea Falubaz zrobił to w Landshut drugi raz

Komentarze (118)
avatar
głos z Rzeszowa 61
8.05.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
z całym szacunkiem ale LESZNO [ i wiele innych klubów ] przegra w Lublinie w podobnych rozmiarach ale dla nich to nieistotne czy padaka do 25 czy 35 . Podobnie będzie z Krosnem , Grudziądzem , Czytaj całość
avatar
głos z Rzeszowa 61
8.05.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
z całym szacunkiem ale LESZNO [ i wiele innych klubów ] przegra w Lublinie w podobnych rozmiarach ale dla nich to nieistotne czy padaka do 25 czy 35 . Podobnie będzie z Krosnem , Grudziądzem , Czytaj całość
avatar
Montana
8.05.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W końcu tor był naszym atutem, widać że zespół rośnie z każdym meczem, jeszcze jak Hampel upora się ze swoimi problemami to będzie tylko lepiej. Głowa do góry Leszno!!! Rozmiary porażki ogromne Czytaj całość
avatar
Igi_78
8.05.2023
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Pozdro dla sektora Gości. Przejechać tyle km z Leszna w miejsce gdzie drużynie słabo idzie to szacun. 3 mecz Motoru gdzie jest więcej niż 1 ścieżka i 3 pewne zwycięstwo i to mimo że tor odsłoni Czytaj całość
avatar
vineG
8.05.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ale przyznam było żal patrzeć na ta rzeź