Żużel. Beniaminek z Poznania przekonał się o sile Enea Falubazu

WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak / Na zdjęciu: Rasmus Jensen
WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak / Na zdjęciu: Rasmus Jensen

Nawet przez moment PSŻ Poznań nie zagrażał Falubazowi w zaległym meczu 1. Ligi. Skorpiony przekonały się, dlaczego klub z Zielonej Góry jest głównym kandydatem do awansu do PGE Ekstraligi. Gospodarze z kapitalnym Buczkowskim pewnie wygrali 53:37.

Już pierwsza seria zaległego spotkania 2. kolejki 1. Ligi Żużlowej udowodniła, dlaczego to właśnie Enea Falubaz Zielona Góra był stawiany w roli faworyta do zwycięstwa nie tylko w tym meczu, ale również i w całych rozgrywkach. Drużyna ebebe PSŻ-u Poznań ewidentnie była zaskoczona warunkami torowymi, jakie zastali w Zielonej Górze. Po czterech biegach goście przegrywali już 7:17, jednak kolejna seria rozpoczęła się po ich myśli.

Para Aleksandr Łoktajew - Antonio Lindbaeck wykorzystała słabość Rohana Tungate'a i zapewniła Skorpionom pierwsze zwycięstwo biegowe w tym meczu. Co ciekawe, piątkowe starcie Falubazu z PSŻ-em było historyczne, ponieważ pierwsze w historii pomiędzy tymi zespołami. Mecz ten był też szczególny dla Maksyma Borowiaka, który niedawno został wypożyczony z Fogo Unii Leszno i debiutował w nowych barwach, choć niezbyt miło będzie wracał do tego spotkania.

Wracając do tego, co działo się na torze. Zielonogórzanie szybko odpowiedzieli gościom w biegu 6., w którym Krzysztof Buczkowski i dość niespodziewanie Michał Curzytek pokonali podwójnie objawienie pierwszoligowych rozgrywek Jonasa Seiferta-Salka i zawodzącego w Zielonej Górze Norberta Krakowiaka. Przewaga Enea Falubazu po drugiej serii byłaby jeszcze większa, gdyby nie defekt już na starcie Przemysława Pawlickiego. Zawodnicy Tomasza Bajerskiego mieli o czym myśleć, bo przegrywali dziesięcioma punktami (16:26).

ZOBACZ WIDEO: Kolejne szczegóły w sprawie Pedersena. Prezes GKM mówi o wynikach badań i odczuciach Duńczyka

A w następnych biegach ta przewaga jeszcze rosła. Trudno myśleć o wywiezieniu pozytywnego rezultatu z tak trudnego terenu, jeśli dwójka Kevin Fajfer - Norbert Krakowiak w sumie do dorobku drużyny nie dorzuciła ani jednego punktu! Zawodził szczególnie drugi z wymienionych, z którym wiązano duże nadzieje. Zwłaszcza że w przeszłości reprezentował Falubaz i teoretycznie powinien wiedzieć, jak poruszać się po zielonogórskim torze. Tak jednak nie było i po trzech seriach Skorpiony praktycznie były już pewne porażki (23:37).

Tomasz Bajerski próbował ratować sytuację i w ramach rezerw taktycznych posyłał do boju swoich najlepszych zawodników, ale na niewiele to się zdało. Już po 12. biegu było pewne, że goście stracili szanse na zwycięstwo, a jedyne, co im pozostało, to walka o jak najmniejszy wymiar kary. Menedżer gości mógł liczyć tylko na duet Łoktajew - Seifet-Salk, dlatego dobicie do granicy 40 punktów wydawało się mało realne.

Szczególnie że zielonogórzanie w swoich szeregach mieli piekielnie szybkiego Krzysztofa Buczkowskiego. 37-latek seryjnie przy swoim nazwisku dopisywał kolejne "trójki". Swoje robił też Rasmus Jensen, po drobnych problemach sprzętowych do dyspozycji pozostałych kolegów dostosował się Przemysław Pawlicki, a po raz kolejny ważne punkty dorzucali młodzieżowcy. Wobec tego Enea Falubaz odniósł kolejne, piąte już w tym sezonie zwycięstwo. Oznacza to, że zespół prowadzony przez Tomasza Szymankiewicza jest jedynym w 1. Lidze bez przegranej.

O ile sama porażka nie jest problemem dla ebebe PSŻ-u, to jednak jej rozmiary dają powody do myślenia Tomaszowi Bajerskiemu. Ostatnich tygodni do udanych nie zalicza Kevin Fajfer, a więcej oczekiwano po transferze Norberta Krakowiaka. Ponownie praktycznie nic ponad programowe punkty z wyścigu juniorskiego nie dołożyli Karol Żupiński i Kacper Teska. Jedynymi "pewniakami" są Aleksandr Łoktajew i Jonas Seifert-Salk. Skorpiony mają zatem o czym myśleć przed następnymi spotkaniami.

Punktacja:

Enea Falubaz Zielona Góra - 53 pkt.
9. Przemysław Pawlicki - 9+1 (3,d,1*,3,2)
10. Rasmus Jensen - 9 (3,3,2,1,0)
11. Rohan Tungate - 5 (1,1,3,t)
12. Kacper Rychliński - NS
13. Krzysztof Buczkowski - 15 (3,3,3,3,3)
14. Dawid Rempała - 6+1 (3,1,1,1*)
15. Michał Curzytek - 8+3 (2*,2*,1,2,1*)
16. Maksym Borowiak - 1 (1,0,0)

ebebe PSŻ Poznań - 37 pkt.
1. Kevin Fajfer - 0 (0,-,-,-,-)
2. Norbert Krakowiak - 0 (d,0,0,-)
3. Aleksandr Łoktajew - 13 (2,3,2,2,2,2)
4. Antonio Lindbaeck - 4+1 (2,2*,0,-,0)
5. Adrian Gała - 6 (2,2,2,0,-)
6. Karol Żupiński - 1 (1,0,0,0)
7. Kacper Teska - 1 (0,1,-)
8. Jonas Seifert-Salk - 12+2 (1,3,1*,3,3,1*)

Bieg po biegu:
1. (60,90) Pawlicki, Łoktajew, Tungate, Fajfer - 4:2 - (4:2)
2. (61,81) Rempała, Curzytek, Żupiński, Teska - 5:1 - (9:3)
3. (60,00) Buczkowski, Gała, Borowiak, Krakowiak (d) - 4:2 - (13:5)
4. (60,88) Jensen, Lindbaeck, Rempała, Żupiński - 4:2 - (17:7)
5. (60,69) Łoktajew, Lindbaeck, Tungate, Borowiak - 1:5 - (18:12)
6. (60,44) Buczkowski, Curzytek, Seifert-Salk, Krakowiak - 5:1 - (23:13)
7. (60,05) Jensen, Gała, Teska, Pawlicki (d) - 3:3 - (26:16)
8. (60,03) Buczkowski, Łoktajew, Rempała, Lindbaeck - 4:2 - (30:18)
9. (60,13) Seifert-Salk, Jensen, Pawlicki, Krakowiak - 3:3 - (33:21)
10. (60,34) Tungate, Gała, Curzytek, Żupiński - 4:2 - (37:23)
11. (59,87) Pawlicki, Łoktajew, Seifert-Salk, Borowiak - 3:3 - (40:26)
12. (60,38) Seifert-Salk, Curzytek, Rempała, Żupiński - 3:3 - (43:29)
13. (59,38) Buczkowski, Łoktajew, Jensen, Gała - 4:2 - (47:31)
14. (60,44) Seifert-Salk, Pawlicki, Curzytek, Lindbaeck - 3:3 - (50:34)
15. (59,69) Buczkowski, Łoktajew, Seifert-Salk, Jensen - 3:3 - (53:37)

Najlepszy czas dnia: 59,38 - w biegu 13. wykręcił Krzysztof Buczkowski
Zestaw startowy: II

Komentarze (29)
avatar
Poznański Patarak
13.05.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jedziemy dalej : ) Są pozytywy, wyeliminować błędy i zostajemy 1 lidze : ) 
avatar
michal1969zagan
13.05.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Byłem na meczu. Co prawda była widoczna różnica poziomów ale twierdzę że Poznań wcale nie musi być chłopcem do bicia. Lindbaeck, łoktajew swoje będą robić. Pozdrawiam 
avatar
gardener
13.05.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nagle Rempała przypomniał sobie jak się jeździ jak Borowiak przyszedł!? Do Rzeszowa w przyszłym sezonie 
avatar
mały w
13.05.2023
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Protasiewicz rzucił Maksyma Borowiaka na głęboką wodę! Chłopak wraca po kontuzji, inauguruje swój osobisty sezon żużlowy od razu w meczu ligowym! Brawo! Widać, że jego sprzęt ustępuje innym ale Czytaj całość
avatar
Ktos 123
13.05.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
* doparowych