Żużel. Zmarzlik walczył do samego końca. Zadecydowały milimetry!
Do ostatnich metrów ważyły się losy finałowego biegu Orlen FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw. Bartosz Zmarzlik na ostatnim łuku przeprowadził szaleńczy atak, który mógł nawet dać mu pierwsze miejsce. Ostatecznie zabrakło niewiele!
Po starcie reprezentant Polski odsunął się na zewnętrzną i wydawało się, że ta ścieżka wyniesie go nawet na pierwszą pozycję. Miejsca na przeciwległej prostej do startu nie zostawił mu jednak Jack Holder. Zmarzlik musiał przymknąć manetkę gazu, przez co stracił dystans do dwójki rywali.
Polak jednak nie złożył broni. Na początku ostatniego okrążenia Zmarzlik obrał ścieżkę po zewnętrznej. Pierwszy łuk przejechał niemalże przy bandzie i na wejściu w ostatni wiraż wyprzedził Jacka Holdera, a następnie przypuścił atak na prowadzącego Fredrika Lindgrena. Trzykrotny mistrz świata nie nabrał odpowiedniej prędkości i nie dość, że nie wyjechał przed Lindgrena, to jeszcze wyprzedził go Holder.
Zmarzlik na ostatnich metrach próbował jeszcze "wepchnąć" się przed Australijczyka, jednak zabrakło naprawdę niewiele i Polak musiał się zadowolić trzecim miejscem.
Zobacz także:
PSŻ przekonał się o sile Falubazu
Kolejka bez transmisji w Canal+
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>