Na kilka lat zniknęli z żużlowej mapy. Ich powrót oglądały tłumy kibiców

WP SportoweFakty / Stanisław Wrona / Na zdjęciu: Park maszyn w Workington
WP SportoweFakty / Stanisław Wrona / Na zdjęciu: Park maszyn w Workington

Sezon 2018 był bardzo udany dla zespołu Workington Comets, który wówczas zdobył potrójną koronę. Niestety Komety krótko później zniknęły z żużlowej mapy. Ich powrót do ścigania nastąpił w ubiegły weekend, a na nowym obiekcie powitały ich tłumy.

Przypomnijmy, że właśnie 2018 rok zapisał się dla Workington Comets złotymi zgłoskami. Wtedy to bowiem Komety wywalczyły na Wyspach Brytyjskich potrójną koronę, triumfując w rozgrywkach Championship, wygrywając zmagania w ramach rywalizacji o puchar Knock-Out Cup, a także zwyciężając finałowy dwumecz o Tarczę Championship.

We wspomnianym sezonie 2018 ekipa z Workington prezentowała się naprawdę solidnie na drugim szczeblu rozgrywkowym na Wyspach Brytyjskich. W składzie Komet startowali wówczas bowiem m.in. znani z występów na polskich torach Nicolai Klindt, Rasmus Jensen, Rene Bach, czy Tero Aarnio. Dysponowanie tak mocnym zestawieniem niestety pociągnęło za sobą przykre konsekwencje finansowe - klub nie był w stanie wystartować w kolejnych rozgrywkach.

W świetle kłopotów działaczy i późniejszej pandemii COVID-19 (ligi na Wyspach w sezonie 2020 w ogóle nie wystartowały), dodatkowym ciosem dla klubu z Workington był fakt, że obiekt Derwent Park Stadium, na którym rywalizował zespół, miał już zostać przeznaczony tylko do rozgrywek rugby. Osoby odpowiedzialne za speedway w tym mieście nie złożyły jednak broni i postanowiły walczyć o przywrócenie tego ośrodka na żużlową mapę.

ZOBACZ WIDEO: Rok temu wprowadzono rewolucję regulaminową. Kubera i Dobrucki o tym, co wymaga poprawy

Potwierdzili powrót i przystąpili do działania

Informacja o chęci przystąpienia najpierw do rozgrywek National Development League, pojawiła się w ubiegłym sezonie. Ponieważ niemożliwe było dysponowanie poprzednim torem, postanowiono zaadaptować do tego owal treningowy, położony w północnej części miasta. Wszystkie działania prowadzono sukcesywnie i pod koniec poprzedniego roku potwierdzono chęć przystąpienia do zmagań ligowych.

Działaczom udało się skompletować skład i przygotować odpowiednio obiekt, na którym zamontowano dmuchane bandy oraz właściwie przygotowano m.in. dwustronny park maszyn, gdzie swój sprzęt przez ligowymi potyczkami przygotowują zawodnicy. Pierwsze spotkanie w ramach National League Workington Comets mieli rozegrać 13 maja bieżącego roku i miał to być powrót na żużlową mapę po ponad czterech latach przerwy, ostatnia impreza w tym mieście odbyła się bowiem 29 października 2018 roku.

Spotkanie z Edinburgh Monarchs Academy zaplanowano na godzinę 15:00. Tak wczesne godziny meczów są niezbyt częste na Wyspach Brytyjskich, zwłaszcza w weekendy. Spowodowane to było jednak faktem, iż obiekt nie dysponuje jeszcze sztucznym oświetleniem, lecz organizatorzy spróbują wprowadzić to rozwiązanie w przyszłości. Ostatecznie jednak pojedynek Komet z rywalami ze stolicy Szkocji opóźnił się… z powodu bardzo dużej liczby fanów, którzy chcieli obejrzeć pierwszą imprezę od lat w Workington.

Kibice szczelnie wypełnili stadion

Ok. godziny 14:15 droga dojazdowa do dosyć dużego parkingu, położonego przy stadionie, mocno się już korkowała, a do kibiców podchodzili stewardzi, którzy wręczali im bilety i wskazywali odpowiednie miejsce, gdzie wszyscy mieli się udać. Ponieważ ludzi było naprawdę sporo, postanowiono o pół godziny opóźnić początek tego pojedynku. O 15 ludzie wciąż przybywali na stadion, a w parku maszyn zaczęto grzać motocykle.

Tor żużlowy na nowym obiekcie, na którym od maja rywalizują Workington Comets
Tor żużlowy na nowym obiekcie, na którym od maja rywalizują Workington Comets

Pół godziny później nastąpiła pierwsza prezentacja, to której na motocyklach wyjechali uczestnicy tego wydarzenia. Dodatkowo oficjalnie przecięto wstęgę, tym samym hasło, reklamujące powrót żużla do Workington - "The New Era Begins", czyli "Początek nowej ery", zaczęło nabierać mocy. Na stadionie zgromadziło się ostatecznie ok. 2,5 tysiąca kibiców, co jest bardzo wysokim wynikiem, jeśli chodzi o mecze w ramach National League.

Pojedynek Workington Comets z Edinburgh Monarchs Academy rozpoczął się od prowadzenia gości różnicą czterech punktów po pierwszej serii. Później do głosu zaczęli dochodzić gospodarze, którzy na prowadzenie wyszli w 8. wyścigu i nie oddali go już do końca spotkania. Komety stopniowo powiększały swoją przewagę, podwójnym zwycięstwem w biegu nominowanym pieczętując 16-punktowe zwycięstwo.

Stadion położony w malowniczej scenerii

Najskuteczniejszym zawodnikiem dnia był lider gospodarzy Connor Bailey (13), który poza niepowodzeniem w inauguracyjnym wyścigu, wygrał wszystkie pozostałe swoje biegi. Na słowa uznania zasłużył również na pewno szybki tego dnia Sam McGurk (12+1). Liderem gości był natomiast Kyle Bickley (10+1). Co ciekawe ten ostatni również reprezentował Komety w ostatnim dotychczasowym sezonie ich startów na Wyspach Brytyjskich (2018).

Pierwszym rekordzistą nowego owalu w Workington został właśnie wspomniany Bickley, wygrywając inauguracyjny bieg na tym obiekcie w czasie 58,3 sekundy. Wynik ten udało się jeszcze w 6. wyścigu wyrównać Connorowi Baileyowi i obaj zawodnicy obecnie widnieją jako ci, którzy uzyskali najlepszy czas na tym torze. Dodatkową ciekawostkę odnotowano w 4. biegu dnia, kiedy to startujący 15 metrów z tyłu (za dotknięcie taśmy) Jacob Hook ostatecznie linię mety minął jako pierwszy.

Kibice, którzy w popołudnie 13 maja postanowili zapełnić stadion w Workington, z pewnością nie mieli czego żałować. Bardzo ciepła pogoda tylko jeszcze pomogła organizatorom. Warto również podkreślić fakt, że sam stadion położony jest bardzo blisko, bo niewiele więcej niż 100 metrów od wybrzeża Morza Irlandzkiego.

Wybrzeże Morza Irlandzkiego, położone bardzo blisko stadionu w Workington
Wybrzeże Morza Irlandzkiego, położone bardzo blisko stadionu w Workington

W świetle coraz częściej pojawiających się informacji o zamykaniu torów na Wyspach Brytyjskich, powrót żużla do Workington to z pewnością dobra wiadomość. Licznie zgromadzona publiczność pozwala działaczom pozytywnie myśleć o przyszłości i miejmy nadzieję, że Komety na jak najdłużej pozostaną aktywne w rozgrywkach ligowych na Wyspach Brytyjskich.

Workington Comets: 53
1. Connor Bailey - 13 (1,3,3,3,3)
2. Ace Pijper - 7+2 (0,2*,3,2*)
3. Sam McGurk - 12+1 (2,3,2,3,2*)
4. Harry McGurk - 2+2 (0,0,1*,1*)
5. Luke Crang - 6+1 (2,3,1*,0)
6. Kelsey Dugard - 5 (3,d4,2,-)
7. Elliot Kelly - 8+3 (2*,u4,2*,2*,2)

Edinburgh Monarchs Academy: 37
1. Kyle Bickley - 10+1 (3,2,3,1*,1)
2. Mickie Simpson - 3+2 (2*,1*,0,u4)
3. Alex Spooner - 5+1 (3,1*,0,1)
4. Adam Roynon - 7 (1,2,1,3)
5. Jacob Hook - 9 (t/3,1,3,2,0)
6. Dayle Wood - 0 (0,0,d4,-)
7. Kyran Lyden - 3 (1,1,1,0,d3)

Bieg po biegu:
1. (58,3) Bickley, Simpson, Bailey, Pijper 1:5
2. (60,2) Dugard, Kelly, Lyden, Wood 5:1 (6:6)
3. (59,6) Spooner, S. McGurk, Roynon, H. McGurk 2:4 (8:10)
4. (60,2) Hook (t - 15 m), Crang, Lyden, Kelly (u4) 2:4 (10:14)
5. (59,1) S. McGurk, Bickley, Simpson, H. McGurk 3:3 (13:17)
6. (58,3) Bailey, Pijper, Hook, Wood 5:1 (18:18)
7. (59,4) Crang, Roynon, Spooner, Dugard (d4) 3:3 (21:21)
8. (59,1) Pijper, Kelly, Lyden, Simpson 5:1 (26:22)
9. (60,5) Hook, S. McGurk, H. McGurk, Wood (d4) 3:3 (29:25)
10. (59,3) Bailey, Pijper, Roynon, Spooner 5:1 (34:26)
11. (60,7) Bickley, Dugard, Crang, Simpson (u4) 3:3 (37:29)
12. (58,9) S. McGurk, Kelly, Spooner, Lyden 5:1 (42:30)
13. (59,6) Bailey, Hook, Bickley, Crang 3:3 (45:33)
14. (61,0) Roynon, Kelly, H. McGurk, Lyden 3:3 (48:36)
15. (59,0) Bailey, S. McGurk, Bickley, Hook 5:1 (53:37)

Widzów: ok. 2,5 tysiąca. Najlepszy czas dnia - Kyle Bickley i Connor Bailey - 58,3 s. Sędziował: Graeme Hunter (Wielka Brytania).

Stanisław Wrona, WP SportoweFakty

Czytaj także:
18 tysięcy kibiców podczas inauguracji mistrzostw świata! Podium zawodnika Sparty Wrocław
Polacy poznali ostatnich rywali w finale Drużynowych Mistrzostw Europy do lat 23

Komentarze (1)
avatar
Atito44
18.05.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
im tam na tej wyspie wystarczylby jeden tor zuzlowy na lotniskowcu , plywalby dookola podczas wyscigow , to by byla atrakcja