Żużel. Cellfast Wilki nastraszą Betard Spartę? "Niektórzy zawodnicy doskonale znają nasz tor, to mocna drużyna"

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Bartłomiej Kowalski (z lewej) i Dariusz Śledź
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Bartłomiej Kowalski (z lewej) i Dariusz Śledź

Dariusz Śledź zabrał głos po zwycięstwie Betard Sparty w Grudziądzu (48:42). - Spodziewałem się, że nie będzie łatwo. Zrobiło się gorąco. W następnym meczu też czeka nas trudna przeprawa. Cellfast Wilki są niewygodne - mówił menedżer wrocławian.

Betard Sparta przed meczem z ZOOleszcz GKM-em odjechała pięć spotkań w PGE Ekstralidze, w których zdobyła komplet punktów. Już po sześciu biegach w Grudziądzu wiele wskazywało na to, że imponująca seria zostanie podtrzymana.

Bez zaskoczeń

Podopieczni Janusza Ślączki wygrali jednak kilka wyścigów w krótkim odstępie czasowym i szybko wrócili do gry. - Zrobiło się gorąco, ale na szczęście udało się opanować sytuację. Ja się spodziewałem, że tak będzie. Mecze w Grudziądzu zawsze były dla nas trudne. Walczyliśmy w nich do samego końca z różnym skutkiem - mówił Dariusz Śledź w pomeczowym wywiadzie.

- Jestem zadowolony z drużyny. Najważniejsze, że dwa punkty jadą do Wrocławia. Tor był dobrze przygotowany. Dość typowo, biorąc pod uwagę warunki panujące na Hallera 4 - kontynuował menedżer Sparty.

ZOBACZ WIDEO: Ci zawodnicy Unii Leszno jadą poniżej oczekiwań. Menedżer mówi o presji

Twardo stąpają po ziemi

Sparta ma już 12 punktów w ligowej tabeli. Z kolei goniący ją Platinum Motor o cztery mniej. Trzecie miejsce zajmuje Tauron Włókniarz, z sześcioma dużymi "oczkami" na koncie.

- Oczywiście cieszymy się ze zwycięstw, ale nie popadamy w samozachwyt. Nie ma mowy o nadmiernej pewności siebie. Cały czas musimy być czujni. To jest PGE Ekstraliga. Na takim szczeblu rozgrywkowym nie ma łatwych spotkań. W piątek przeciwko ZOOleszcz GKM-owi to się potwierdziło. Mimo że szybko zbudowaliśmy wyraźną przewagę, gospodarze w pewnej chwili nas dopadli. Żużel jest nieprzewidywalny. Chyba głównie z tego powodu kibice przychodzą na stadiony tak licznie - zauważył Dariusz Śledź.

"Cały czas trzeba pracować"

Pierwszy ligowy punkt w swojej karierze zdobył szesnastoletni Kacper Andrzejewski. Gdyby nie przytomne zachowanie juniora Betard Sparty, stałoby się inaczej.

- Zawsze walczymy do końca. Przykładem było zachowanie Kacpra Andrzejewskiego, który upadł, ale chciał kontynuować jazdę, więc wstał i pojechał dalej. Zachował się bardzo dobrze. Ostatecznie to zapewniło mu jeden punkt, bo z powtórki wykluczono Kacpra Pludrę. Cały czas trzeba pracować. Na pewno dużo rzeczy możemy jeszcze poprawić, ale jesteśmy czujni. Zawsze należy dążyć do doskonałości - zapewniał menedżer mistrzowskiej drużyny sprzed dwóch lat.

Czas na beniaminka

W kolejnym meczu wrocławianie zmierzą się z Cellfast Wilkami. Zespół Ireneusza Kwiecińskiego i Michała Finfy plasuje się na 7 miejscu w ligowej tabeli. - Krośnianie są kąśliwi, groźni. Z każdym się biją. Cały czas musimy naciskać. Tym bardziej, że Andrzej Lebiediew i Vaclav Milik doskonale znają nasz owal. Zapraszam na Olimpico, będzie dobre spotkanie - mówił Dariusz Śledź, w rozmowie z WP SportoweFakty.

Rozmawiał Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty

Zobacz także:
Norbert Krakowiak: Nie poddaję się, miałem już w życiu gorsze momenty
Mieszane uczucia menedżera Abramczyk Polonii. "Nie ma mowy o euforii"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty