W maju potężne lanie w Lublinie zebrała Fogo Unia Leszno (25:65), bez szans były także Cellfast Wilki Krosno (34:56), choć w tym drugim spotkaniu gospodarze jechali już bez Dominika Kubery. Naturalne było, że ZOOleszcz GKM również skazywało się więc na pożarcie, tym bardziej że grudziądzanie zajmują w tabeli ostatnie miejsce, nie mając na swoim koncie choćby jednej wygranej. Kolejna porażka oznaczałaby, że po raz siódmy w XXI wieku doszłoby do sytuacji, w której na półmetku rundy zasadniczej krajowej elity jest zespół, który nie zwyciężył ani razu.
I innego rozstrzygnięcia w piątkowe popołudnie nie byliśmy świadkami. Platinum Motor odniósł kolejny wysoki triumf na własnym terenie, choć jeszcze z początku niełatwo byłoby mu budować pokaźną przewagę. Po pierwszej serii lublinianie prowadzili tylko 14:10. Na pewno trzeba zobaczyć i to najlepiej kilka razy wyścig trzeci (co tam się działo!). A w czwartym Mateusz Cierniak wyprzedził w świetnym stylu na dystansie Gleba Czugunowa.
Zawodzący w tym sezonie Rosjanin z polskim obywatelstwem na dystansie musiał też uznać wyższość Fredrika Lindgrena, który dołączył do Jacka Holdera i razem wygrali 5:1 tuż po pierwszej przerwie. Natomiast tuż przed drugą... drugą "trójkę" przy swoim nazwisku zapisał Max Fricke i było 25:17 dla Koziołków. Widowisko zaczęło jednak już wtedy tracić, bo tor zaczął straszyć pułapkami, co skutkowało dłuższymi przerwami na kosmetykę nawierzchni.
Dysponujący szybkim sprzętem Australijczyk wystartował więc jako rezerwa taktyczna, lecz mimo wielu prób musiał uznać wyższość Bartosza Zmarzlika w gonitwie ósmej, w której Motor wygrał 4:2. Fricke znakomitą jazdą popisał się tym samym w dziesiątej, gdzie pokonał Holdera i Lindgrena, dając GKM-owi remis. Wcześniej, w dziewiątej, "ofiarą" dziury na drugim łuku (i raczej też nadal problemów ze swoim zdrowiem) padł Nicki Pedersen.
ZOBACZ WIDEO: Ci zawodnicy Unii jadą poniżej oczekiwań. Menedżer mówi o presji
Duńczyk następnie przekazał uwagi co do newralgicznego miejsca komisarzowi toru Jackowi Krzyżaniakowi, a z tego, co można było usłyszeć z przekazu telewizyjnego, podobne zdanie miał mieć na ten temat Zmarzlik. Także Kacper Pludra zdiagnozował kłopot z nawierzchnią 382-metrowego owalu, która faktycznie zachowywała się z biegiem czasu coraz gorzej, przede wszystkim na łukach. - To nie jest tor, jaki chcielibyśmy mieć tutaj - kwitował jeszcze skuteczny Jarosław Hampel, zwracając uwagę na to, że znów swoje zrobiła pogoda i plandeka.
Po stronie grudziądzkiej brakowało drugiej strzelby, bo tylko Fricke był w stanie wygrywać wyścigi. Wspomniany Pedersen po problemach z trzeciego startu, zgasł i wspólnie z także słabnącym Czugunowem sromotnie przegrali bieg jedenasty i później już obaj z boksów nie wyjechali. Przed trzynastym było jasne, że Motor pokona GKM i przy tym rzecz jasna przekonująco. Pozostawała kwestia tego, jak bardzo, bo choć nieźle jechał Wadim Tarasienko, to na całej linii zawiódł zupełnie pogubiony Frederik Jakobsen.
Niespodziankę mieliśmy w biegu czternastym, gdzie padł remis, choć głównie przez to, że po wjeździe w dziurę na drugim wirażu "gumę" złapał Lindgren (wcześniej to samo przytrafiło się Cierniakowi). Na sam koniec piątkowych zawodów nad Bystrzycą w ostatecznym pojedynku spotkali się Zmarzlik i Fricke, co musiała poprzedzić kolejna przerwa na prace torowe. W nim numer jeden PGE Ekstraligi ustalił rezultat konfrontacji z liderem gości na 3:1, którego pokonać zdołał jeszcze Cierniak jadący z rezerwy zwykłej w miejsce Hampela.
Wyniki:
Platinum Motor Lublin - 55
9. Jarosław Hampel - 11 (3,2,3,3,-)
10. Kacper Grzelak - 3+1 (1,1*,1,-)
11. Jack Holder - 12 (1,3,2,3,3)
12. Fredrik Lindgren - 6+4 (1*,2*,1*,2*,d)
13. Bartosz Zmarzlik - 14 (2,3,3,3,3)
14. Mateusz Cierniak - 9+1 (3,3,1,d,2*)
15. Bartosz Bańbor - 0 (0,0,0)
ZOOleszcz GKM Grudziądz - 35
1. Nicki Pedersen - 4+1 (2,1*,d,1,-)
2. Wadim Tarasienko - 6 (0,2,2,2,0)
3. Frederik Jakobsen - 1 (0,0,-,1,-)
4. Gleb Czugunow - 3 (2,1,0,0)
5. Max Fricke - 14 (3,3,2,3,2,1)
6. Kacper Pludra - 3 (2,0,0,1)
7. Wiktor Rafalski - 1+1 (1*,0,-)
8. Kacper Łobodziński - 3+1 (1*,2)
Bieg po biegu:
1. (67,18) Hampel, Pedersen, Holder, Jakobsen - 4:2 - (4:2)
2. (67,90) Cierniak, Pludra, Rafalski, Bańbor - 3:3 - (7:5)
3. (67,20) Fricke, Zmarzlik, Lindgren, Tarasienko - 3:3 - (10:8)
4. (68,24) Cierniak, Czugunow, Grzelak, Pludra - 4:2 - (14:10)
5. (67,29) Holder, Lindgren, Czugunow, Jakobsen - 5:1 - (19:11)
6. (66,89) Zmarzlik, Tarasienko, Pedersen, Bańbor - 3:3 - (22:14)
7. (66,77) Fricke, Hampel, Grzelak, Rafalski - 3:3 - (25:17)
8. (67,04) Zmarzlik, Fricke, Cierniak, Czugunow - 4:2 - (29:19)
9. (67,42) Hampel, Tarasienko, Grzelak, Pedersen (d/4) - 4:2 - (33:21)
10. (67,03) Fricke, Holder, Lindgren, Pludra - 3:3 - (36:24)
11. (67,10) Hampel, Lindgren, Pedersen, Czugunow - 5:1 - (41:25)
12. (67,39) Holder, Tarasienko, Łobodziński, Bańbor - 3:3 - (44:28)
13. (66,87) Zmarzlik, Fricke, Jakobsen, Cierniak (d/3) - 3:3 - (47:31)
14. (68,10) Holder, Łobodziński, Pludra, Lindgren (d/3) - 3:3 - (50:34)
15. (66,97) Zmarzlik, Cierniak, Fricke, Tarasienko - 5:1 - (55:35)
Sędzia: Krzysztof Meyze
Komisarz toru: Jacek Krzyżaniak
Zestaw startowy: II
NCD: 66,77 s. - uzyskał Max Fricke (GKM) w biegu 7.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Marek Cieślak mówi, dlaczego Rune Holta jest potrzebny w Orle Łódź
Tego nie przewidywali w najczarniejszych scenariuszach. "Zrehabilitowali się"