Dużo zawirowań w ostatnim czasie było wokół Startu Gniezno. Klub z pierwszej stolicy polski, by zmotywować swoich zawodników... zamroził im wypłaty. To wszystko było spowodowane słabymi wynikami zespołu w pierwszej części sezonu. Start miał walczyć o awans do 1. Ligi Żużlowej, lecz do tego momentu zagrożony był ich udział play-offach.
- To miało na celu obudzenie zawodników. Nie była to trafiona decyzja. Nie spodziewałem się takiego odzewu, ale jakieś środki trzeba było przedsięwziąć. Żaden zawodnik nie jedzie na tyle, na ile go stać. Ten zespół powinien zdobyć już dużo więcej punktów. Doszło do rozmów między zawodnikami, wszyscy wiedzą, co mają robić. Zamrażalka została wyrzucona - powiedział przed meczem przed kamerami Canal+ Paweł Siwiński, prezes Startu Gniezno.
Przed rozpoczęciem sezonu to właśnie gnieźnianie i rzeszowianie byli widziani przez ekspertów w finale 2. Ligi Żużlowej. Pierwsze mecze pokazały, że wcale tak nie musi być. O ile Żurawie, choć przytrafiały im się słabsze występy, to jechały na przewidywanym poziomie, o tyle Start był jednym z większych rozczarowań na tym szczeblu rozgrywek.
- Twardo, twardo, strasznie twardo - mówił po swoim pierwszym biegu Kacper Gomólski. Tak przygotowana nawierzchnia sprzyjała jednak miejscowym, którzy po dwóch wyścigach niespodziewanie prowadzili już 9:3. A przewaga ta jeszcze w pierwszej serii powiększyła się do dziesięciu punktów (17:7). Zawodnicy Texom Stali Rzeszów sprawiali wrażenie zagubionych, źle obierali ścieżki na gnieźnieńskim owalu, skąd też ich spora strata na tym etapie zawodów.
ZOBACZ WIDEO: Zachwycał jako junior, jako senior zaliczył zjazd formy. Piotr Baron o Bartoszu Smektale
Druga seria ułożyła się jednak po ich myśli. Dwa wygrane biegi 5:1 i jeden przegrany 4:2 pozwolił rzeszowianom na zmniejszenie przewagi Startu do czterech punktów (23:19). Duża w tym zasługa Mateusza Majchera, który przy pomocy Petera Kildemanda w wyścigu siódmym dowiózł do mety ważne trzy punkty, a drużynowo pięć. Młodzieżowiec Stali dorzucał zatem to, co powinien Kevin Woelbert, przy nazwisku którego widniały dwa zera. Jeśli chodzi o tych, którzy zawodzili w ekipie gospodarzy, to można wymienić Kacpra Gomólskiego i Zbigniewa Sucheckiego. Na słowa uznania zasługiwali młodzieżowcy, którzy nadrabiali za seniorów.
To, co rzeszowianie odrobili w drugiej serii, stracili w trzeciej. Mogli żałować szczególnie biegu dziesiątego, w którym "podpalił" się Peter Kildemand, który przeprowadził atak na prowadzącego Kacpra Gomólskiego, ale przeliczył się i zanotował upadek. W powtórce Gomólski i wolny Zbigniew Suchecki pokonali Mateusza Majchera i Start ponownie wyszedł na dziesięciopunktową przewagę (35:25).
Huśtawkę nastrój przeżywali przedstawiciele obu drużyn. Choć gnieźnianie po dziesięciu biegach prowadzili z bezpieczną liczbą punktów, to po kolejnych trzech wyścigach ich przewaga wynosiła raptem dwa punkty (40:38). Do tego przyczyniły się słabsze występy Sucheckiego i Huberta Łęgowika, ale przede wszystkim wykluczenie za drugie ostrzeżenie Sama Mastersa. To powodowało, że wszystko miało się rozstrzygnąć w biegach nominowanych.
Pierwszy z nich zakończył się remisem i przed ostatnim wyścigiem gnieźnianie mieli dwa punkty przewagi. W nim kibice na stadionie przecierali oczy ze zdumienia. Goście wygrali start i dojechali do mety na dwóch pierwszych miejscach. Sprawę próbował ratować Sam Masters, ale Australijczyk nic nie wskórał.
Mimo dziesięciopunktowej straty po dziesiątym biegu to Texom Stal Rzeszów cieszyła się ze zwycięstwa 46:44. Start Gniezno przegrał wygrany mecz i nadal musi martwić się o to, czy w ogóle dostanie się do play-offów.
Punktacja:
Start Gniezno - 44 pkt.
9. Hubert Łęgowik - 10 (3,1,3,0,3)
10. Tim Soerensen - 3+1 (2*,w,0,1)
11. Kacper Gomólski - 8 (1,1,3,3,0)
12. Zbigniew Suchecki - 4+2 (1*,0,2*,1,-)
13. Sam Masters - 9 (2,3,3,w,1)
14. Jesper Knudsen - 7 (3,3,1,0)
15. Mikołaj Czapla - 3+1 (2*,1,0)
16. Adrian Saks - NS
Texom Stal Rzeszów - 46 pkt.
1. Marcin Nowak - 13+1 (2,2,2,3,1*,3)
2. Kevin Woelbert - 0 (0,0,-,-)
3. Rafał Karczmarz - 8 (0,3,0,3,2)
4. Jacob Thorssell - 8+3 (1,2*,2,2*,1*)
5. Peter Kildemand - 10+4 (3,2*,1*,w,2*,2*)
6. Philip Hellstroem-Baengs - 2 (t,0,-,2)
7. Mateusz Majcher - 5 (1,3,1,-)
8. Mateusz Tudzież - NS
Bieg po biegu:
1. (64,78) Łęgowik, Nowak, Gomólski, Karczmarz - 4:2 - (4:2)
2. (67,13) Knudsen, Czapla, Majcher, Hellstroem-Baengs (t) - 5:1 - (9:3)
3. (66,37) Kildemand, Masters, Suchecki, Woelbert - 3:3 - (12:6)
4. (66,65) Knudsen, Soerensen, Thorssell, Hellstroem-Baengs - 5:1 - (17:7)
5. (67,00) Karczmarz, Thorssell, Gomólski, Suchecki - 1:5 - (18:12)
6. (66,65) Masters, Nowak, Czapla, Woelbert - 4:2 - (22:14)
7. (68,66) Majcher, Kildemand, Łęgowik, Soerensen (w) - 1:5 - (23:19)
8. (67,27) Masters, Thorssell, Knudsen, Karczmarz - 4:2 - (27:21)
9. (65,75) Łęgowik, Nowak, Kildemand, Soerensen - 3:3 - (30:24)
10. (67,47) Gomólski, Suchecki, Majcher, Kildemand (w) - 5:1 - (35:25)
11. (66,92) Nowak, Thorssell, Suchecki, Łęgowik - 1:5 - (36:30)
12. (67,48) Gomólski, Hellstroem-Baengs, Nowak, Czapla - 3:3 - (39:33)
13. (66,59) Karczmarz, Kildemand, Soerensen, Masters (w) - 1:5 - (40:38)
14. (67,35) Łęgowik, Karczmarz, Thorssell, Knudsen - 3:3 - (43:41)
15. (66,72) Nowak, Kildemand, Masters, Gomólski - 1:5 - (44:46)
Zestaw startowy: II
Kibiców: ok. 3000 (w tym ok. 15 z Rzeszowa)
Sędzia: Bartosz Ignaszewski