Żużel. Niebezpieczny wypadek na torze w Lesznie. Rywal wjechał w Janusza Kołodzieja

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Janusz Kołodziej na czele
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Janusz Kołodziej na czele

Do niebezpiecznego zdarzenia doszło podczas czwartego biegu w meczu pomiędzy Unią Leszno i Stalą Gorzów. Gospodarze jechali na podwójnym prowadzeniu, ale na szczycie pierwszego łuku drugiego okrążenia na tor upadli Paluch i Kołodziej.

Osłabiona Fogo Unia Leszno niespodziewanie bardzo dobrze rozpoczęła niedzielną potyczkę i przed czwartym wyścigiem prowadziła 10:8. W ostatniej gonitwie pierwszej serii na starcie za to stanęli Janusz Kołodziej, Antoni Mencel, Oskar Paluch oraz Oskar Fajfer.

Gospodarze świetnie wyszli spod taśmy i wyjechali na podwójne prowadzenie. Za ich plecami szalała para ebut.pl Stali Gorzów. Widzący to Kołodziej chciał pomóc Mencelowi i zaczął go asekurować. Na wejściu w pierwszy łuk drugiego okrążenia pojechał trochę szerzej, jednocześnie lekko odpuszczając gaz.

Błąd popełnił jednakże młodzieżowiec gości, który nie najlepiej wszedł w ten wiraż i z dużą prędkością wjechał w tył motocykla seniora gospodarzy. Ostatecznie obaj upadli na tor, na którym pojawiły się także dwie karetki. Całe zdarzenia wyglądało bardzo groźnie, ale ostatecznie obaj zawodnicy się podnieśli

39-latek jednakże do parku maszyn został przetransportowany w karetce. W powtórce biegu zastąpił go Damian Ratajczak, ponieważ były indywidualny mistrz Polski nie był zdolny do wystąpienia w niej. Co więcej, z karetki wychodził z ogromnym grymasem twarzy, chwytając się za żebra, o czym na antenie Canal + Sport 5 poinformowała Natalia Pietrucha. Doświadczony żużlowiec był jednak zdolny do występu w kolejnych wyścigach.

Lider leszczynian wyjechał do siódmej gonitwy i przez moment jechał wraz z Bartoszem Smektałą na podwójnym prowadzeniu. Jednak wraz z każdym kolejnym okrążeniem było widać, że ma on coraz większe kłopoty z prowadzeniem motocykla. Na dystansie wyprzedził go Anders Thomsen, a on sam tracił kolejne metry. W trakcie przerwy pomiędzy drugą i trzecią serią klub za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformował, że Kołodziej więcej w meczu już nie wystąpi.

Czytaj także:
Żużel. W końcu wyższy poziom jazdy Polonii. Kompletny Przyjemski poprowadził ją do pewnego zwycięstwa
Żużel. Lider ligi pokazał niesamowity charakter. Olbrzymi niedosyt na Podkarpaciu

ZOBACZ WIDEO: Ci zawodnicy Unii Leszno jadą poniżej oczekiwań. Menedżer mówi o presji

Komentarze (0)