Żużel. Falubaz trzech zawodników na PGE Ekstraligę już ma. Może być sensacyjny powrót?

Zielonogórzanie świetnie rozpoczęli rozgrywki 1. Ligi Żużlowej i cały czas nie zaznali smaku porażki. Nie da się ukryć, że są oni coraz bliżej powrotu do PGE Ekstraligi, a giełda transferowa pomału zaczyna się rozkręcać. Kogo może pozyskać Falubaz?

Mateusz Kmiecik
Mateusz Kmiecik
zawodnicy zielonogórskiego Falubazu po wygranym biegu WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: zawodnicy zielonogórskiego Falubazu po wygranym biegu
Drużyna z Zielonej Góry z 15 punktami w tabeli 1. Ligi Żużlowej zajmuję w chwili obecnej pierwszą pozycję. Trudno jednak oczekiwać, aby ktokolwiek był w stanie zepchnąć ich z fotelu lidera, ponieważ pozostałe zespoły tracą "oczka" w meczach pomiędzy sobą, a Enea Falubaz jest rozpędzony jak walec, który rozjeżdża wszystko, co stanie na jego drodze.

Co więcej, zielonogórzanie przez kilka spotkań musieli sobie radzić w niepełnym składzie, ponieważ kontuzjowany był Luke Becker, a po jego powrocie ich siła rażenia jeszcze wzrosła. Oczywiście sezon jest długi i w trakcie jego trwania może wydarzyć się wiele nieprzewidywalnych zdarzeń, ale żużlowa rzeczywistość jest taka, że okres wakacyjny, to także czas na pierwsze rozmowy pomiędzy zawodnikami i żużlowcami na temat potencjalnych wzmocnień i zmian w drużynach.

Dlatego można także zakładać, że i tak niedługo zacznie dziać się w Zielonej Górze, jeśli nawet już nie zaczęto o tym myśleć. Nie ma, co się dziwić, gdyż Falubaz zdaje się zdecydowanie odstawać od pozostałych ekip startujących na zapleczu PGE Ekstraligi i w tej chwili jest głównym faworytem do wywalczenia awansu. Zdaniem Jacka Frątczaka, zielonogórzanie mają już dwóch zawodników, którzy powinni znaleźć się w kadrze na kolejny rok, po ewentualnej wygranej w lidze.

ZOBACZ WIDEO: Cegielski mówi o zmianach w regulaminie. Paluch nie powinien wyjechać do biegu z Kołodziejem?

- Największy problem jest z podażą Polaków. Aczkolwiek bardzo dużo będzie zależało od tego, co wydarzy się ze spadkowiczem z PGE Ekstraligi. Zależy, czy i ilu pojawi się żużlowców, którzy będą w stanie regularnie zdobywać 8-10 punktów w elicie. Jednak Przemysław Pawlicki i Krzysztof Buczkowski jeżdżą w różnych zawodach krajowych i międzynarodowych, dzięki czemu będzie można ich jakoś porównać do najlepszych. Myślę jednakże, że będzie problem ze znalezieniem za nich zastępców. Uważam, że oni raczej mogą czuć się bezpieczni - powiedział w rozmowie z naszym portalem.

Według niego pozostanie także Jan Kvech, który co prawda jest wypożyczony do ROW-u Rybnik, ale posiada dwuletni kontrakt z Falubazem i w przyszłym sezonie powinien być solidnym zawodnikiem do 24. roku życia. - Jeżeli chodzi o kwestie obcokrajowców, to z całym szacunkiem dla chłopaków, którzy tutaj są, to moim zdaniem z nimi będzie już kłopot. Chcąc mieć pewność jazdy w PGE Ekstralidze i się w niej utrzymać, zmiany na tej pozycji pewnie nastąpią. Mimo całej sympatii do nich twierdzę, że najlepsza żużlowa liga świata wymaga trochę lepszych armat - przyznał były menadżer.

Oznaczałoby to, że zarówno Rohan Tungate jak i Rasmus Jensen musieliby poszukać sobie nowego pracodawcę. Warto jednak pamiętać, że Cellfast Wilki Krosno, które są tegorocznym beniaminkiem PGE Ekstraligi, zachowały w swoich szeregach Vaclava Milika oraz Andrzeja Lebiediewa. Jednakże obaj w tym sezonie, patrząc na ich średnie, pełnią rolą żużlowców drugiej linii, a liderem jest pozyskany Jason Doyle. Zielonogórzanie mogą mieć także kłopot z pozycją juniorską, ponieważ wiek młodzieżowca kończą Dawid Rempała i Michał Curzytek.

- Dwie pozycje są do obsadzenia dla obcokrajowców, ponieważ w mojej ocenie jeden nowy to będzie za mało. Dodatkowo potrzebny będzie jeszcze junior. Jeśli chodzi o konkretne nazwiska, to trzeba będzie patrzeć, co wydarzy się ze spadkowiczem i wtedy tutaj najłatwiej kogoś pozyskać. Gdzieś przewija się temat Taia Woffindena, w który sam nie wierzę. Myślę, że może się zdarzyć, chociaż oczywiście nikomu nie życzę źle, powrót jednego z zawodników, który kiedyś tu jeździł i być może nie odchodził w glorii i chwale - przekazał ekspert żużlowy.

Cały czas wiele mówi się o tym, że szeregi Betard Sparty Wrocław może opuścić Piotr Pawlicki i wtedy mógłby dołączyć do swojego brata. Wcale nie jest powiedziane, że Falubaz musi występować tylko z dwoma Polakami, chociaż jego usługami może być zainteresowanych więcej klubów. - Pytanie, czy będzie on odchodził z Wrocławia i jaka będzie decyzja klubu i samego zawodnika. Do tego jeszcze długa droga. Pamiętajmy, że trochę zmian będzie też w innych ekipach. Piotrek zawsze czuł się dobrze na torze w Zielonej Górze, więc być może to byłby odpowiedni kierunek - zakończył Jacek Frątczak

Czytaj także:
Żużel. Ranking juniorów 1. Ligi. Przyjemski jedzie w innej czasoprzestrzeni, mecz życia Wysockiego
Żużel. Adrian Gała wydał oświadczenie. Zamierza odpocząć od żużla

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy Przemysław Pawlicki i Krzysztof Buczkowski powinni pozostać w Falubazie w przypadku awansu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×