Mysłowice były stolicą polskiego żużla. Stadion zamknięto po wizycie Niemców
Indywidualne Mistrzostwa Polski to najbardziej prestiżowe zawody żużlowe w kraju. Ich historia sięga 1932 roku, a pierwszy finał rozegrany został w Mysłowicach. Dlaczego od dziesiątek lat nie ma tam żużla?
Wtedy to rozegrano pierwszy finał Indywidualnych Mistrzostw Polski. Jego areną był stadion w Mysłowicach. To śląskie miasto położone w sąsiedztwie Katowic i Sosnowca. To tam przed II wojną światową, w pionierskich latach, biło serce polskiego żużla. Choć to właśnie w Mysłowicach odbyły się najważniejsze indywidualne zawody w kraju, to dziś niewielu mieszkańców pamięta o tym, że kiedykolwiek ścigały się tam żużlowe motocykle.
Stadion powstał w 1930 roku i wtedy też rozegrano w Mysłowicach pierwsze motocyklowe zawody. Ściganie w międzynarodowej obsadzie oglądało około 15 tysięcy widzów. A to był tylko początek. Nowoczesny - jak na tamte czasy - obiekt odwiedzały rocznie setki tysięcy osób. Zyski ze sprzedaży biletów czy dzierżawy obiektów były ogromne.
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Gollob, Leśniak i Kowalski gośćmi Musiała W 1932 roku rozegrano tam pierwszy finał Indywidualnych Mistrzostw Polski. Wtedy żużel wyglądał zupełnie inaczej niż teraz. Ścigano się na dystansie kilku kilometrów, a jedno okrążenie wynosiło zdecydowanie więcej niż 400 metrów. Do tego rywalizowano w trzech klasach, które tworzono na podstawie pojemności silników. W najmniejszej wygrał Alfred Weyl. W dwóch pozostałych górą był Rudolf Breslauer. Rok później znów w Mysłowicach ścigano się o tytuł IMP. Znów triumfował Weyl, a w klasach do i powyżej 350 ccm najlepszy był reprezentujący barwy KM Bielsko Leopold Baron. Wydawało się, że Mysłowice będą na lata stolicą polskiego żużla. Jednak już w 1933 roku historia mysłowickiego żużla zakończyła się."Tak oto w dobie mocnych walk politycznych i narodowościowych mysłowicki związek został zawieszony za swój czyn i od tego czasu tor nie powrócił już nigdy do dawnej świetności, a jego powierzchnia powoli zaczęła zarastać trawą. Niemniej jednak cały kompleks rekreacyjno-sportowy funkcjonował nadal i cieszył się olbrzymią popularnością zarówno wśród mieszkańców miasta, jak i przyjezdnych" - relacjonuje "Gazeta Mysłowicka", a artykuł udostępniony został przez Stowarzyszenie Mysłowicki Detektyw Historyczny