Żużel. Unia ma patent na tor w Częstochowie. "Wybitnie nam pasuje"

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Piotr Baron
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Piotr Baron

Fogo Unia Leszno przegrała w Częstochowie z Tauron Włókniarzem 16-oma punktami. To dobry rezultat, biorąc pod uwagę ich osłabienia. Nie po raz pierwszy Byki na torze Lwów pokazały się pozytywnie, bez względu na personalia swojej kadry.

Janusz Kołodziej, Grzegorz Zengota, Chris Holder, Nazar Parnicki - to lista kontuzjowanych w Fogo Unii Leszno. Zdziesiątkowany zespół, oparty w głównej mierze na młodzieżowcach, przyjechał do Częstochowy na spotkanie 9. rundy PGE Ekstraligi. Spodziewanej rzezi niewiniątek jednak nie było. Goście długo utrzymywali kontakt z gospodarzami, którzy wyraźnie zdominowali dopiero biegi nominowane.

Dlatego porażka 37:53 w takich okolicznościach nie brzmi źle. Zresztą, drużyna Unii Leszno bez względu na to, jakim dysponuje w danym momencie składem, na torze Włókniarza zawsze prezentuje się z dobrej strony.

- Lubimy jeździć w Częstochowie. Dlatego szkoda, że nie mieliśmy pełnego składu, bo to tor, który nam wybitnie pasuje - przyznał po zawodach Piotr Baron w rozmowie z WP SportoweFakty. - Zawsze tutaj walczymy o dobry wynik. Dzisiaj zabrakło kilku chłopaków, ale czekamy i miejmy nadzieję, że szybko wrócą - dodał trener Byków.

ZOBACZ WIDEO: Cegielski mówi o zmianach w regulaminie. Paluch nie powinien wyjechać do biegu z Kołodziejem?

Unia do Częstochowy w ocenie ekspertów jechała jak na ścięcie. Wśród żużlowców leszczyńskiego zespołu nie zabrakło jednak motywacji i brak ich liderów nie podciął im skrzydeł.

- Myślę, że zawodnicy sami w sobie są bardzo ambitni i tu nikogo nie trzeba dodatkowo nakręcać. Każdy z nich chce pokazać to, co najlepiej potrafi i sądzę, że tej drużynie się to udało. Oczywiście szkoda przegranej, ale była walka i nie oddaliśmy tanio skóry. Z tego powodu się cieszę. Dużym plusem jest to, że fajnie pojechali juniorzy - skomentował Piotr Baron.

Kibiców Unii najbardziej zapewne nurtuje, kiedy do jazdy wrócą wspomniani wyżej kontuzjowani zawodnicy. Wydaje się, że najbliżej tego są Kołodziej i Zengota. Piotr Baron nie wskazał jednak konkretnej daty ich powrotu.

- Wrócą, jak będą na to gotowi. Trudno mówić o jakiejkolwiek dacie, bo na jednym uraz goi się w kilka dni czy tygodni, a na innym kilka miesięcy. Na tę chwilę czekamy i życzylibyśmy sobie, aby w miarę szybko do nas dołączyli - podsumował szkoleniowiec Fogo Unii.

Czytaj również:
Tabela i statystyki PGE Ekstraligi
Polonia górą w Poznaniu mimo podwójnego osłabienia

Źródło artykułu: WP SportoweFakty