Mateusz Szczepaniak z tym sezonem wiązał duże nadzieje. Zapowiadał walkę w najlepszej lidze świata i wierzył, że będzie w stanie nawiązać rywalizację z czołówką. Dużo szans na to nie miał, bo wystartował w zaledwie trzech wyścigach, w których zdobył dwa punkty z bonusem.
Teraz wraca do 1. Ligi Żużlowej, bowiem został oficjalni wypożyczony do Abramczyk Polonii Bydgoszcz.
O tym, że Szczepaniak może opuścić zespół ZOOleszcz GKM-u mówiło się po pierwszym meczu ligowym Gołębi. Zawodnik w Magazynie WP SportoweFakty otwarcie mówił o swojej przyszłości.
W rozmowie z dziennikarzem naszego serwisu przyznał z kolei, że wiedzą o nadwyżce w składzie ZOOleszcz GKM-u, wybrałby jazdę w 1. Lidze Żużlowej (więcej TUTAJ). Warianty na przyszłość Szczepaniaka były trzy, o czym wspomniał prezes klubu, Marcin Murawski.
W ostatnich dniach Szczepaniak odbył konkretne rozmowy z dwoma klubami - H.Skrzydlewska Orłem Łódź i Abramczyk Polonią Bydgoszcz. Ostatecznie zdecydował się wybrać ofertę klubu, który reprezentował już w 2013 roku. Tym samym Gryfy pozostają w grze o awans do PGE Ekstraligi.
Jeśli Polski Związek Motorowy oficjalnie potwierdzi nową przynależność klubową Szczepaniaka w piątek lub w sobotę, to nic nie stanie na przeszkodzie, by ten zadebiutował w nowym-starym zespole już w niedzielę w Gdańsku.
Czytaj także:
Tego brakowało Smektale, kiedy był we Włókniarzu
Junior mówi o atmosferze w Fogo Unii Leszno
ZOBACZ WIDEO: Motor Lublin po sezonie wymieni nawierzchnię?