Żużel. Zawodnik Stali Gorzów ma dopiero 18 lat, a już przeszedł do historii

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Mathias Pollestad
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Mathias Pollestad

Mathias Pollestad w piątkowy wieczór na Stadionie im. Edwarda Jancarza w Gorzowie będzie bronić czwartego miejsca w klasyfikacji Speedway Grand Prix 2. Łatwo Norwegowi nie będzie, choć na pewno jego atutem jest znajomość toru.

[tag=69204]

Mathias Pollestad[/tag] jest w tym sezonie jednym z czołowych zawodników U24 Ekstraligi. Norweg w tych rozgrywkach w dziewięciu spotkaniach wystartował w 37 biegach i zdobył 69 punktów z dwunastoma bonusami. Taki wynik daje mu średnią biegową 2,189 i dwunaste miejsce w ligowych statystykach.

Dobre wyniki zaowocowały tym, że nie tylko został dołączony do pierwszej drużyny ebut.pl Stali Gorzów, ale i zadebiutował w PGE Ekstralidze.

I choć młody zawodnik ma dopiero 18 lat, to już zapisał się w historii światowego, ale również i polskiego. Znalazł się u boku swoich rodaków - Rune Holty, Einara Kyllingstada i Larsa Gunnestada, o czym więcej pisaliśmy TUTAJ.

ZOBACZ WIDEO: Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Sawina, Świdnicki, Przyjemski i Koerber gośćmi Mateusza Puki

- To jest dla mnie dobry sezon. Przede mną długa droga, ale w przyszłości może wydarzyć się wszystko. Na razie skupiam się na U24 Ekstralidze oraz SGP2. Chcę być tak dobry, jak tylko potrafię i zobaczymy, co przyniesie czas. Może przejdę o szczebel wyżej - powiedział Pollestad w rozmowie z FIM.

W piątkowy wieczór Pollestad stanie przed szansą obrony czwartego miejsca w klasyfikacji SGP2. Dobrą lokatę zawdzięcza świetnej postawie w Pradze. Tym razem pojedzie de facto na własnym torze, bo na co dzień jest zawodnikiem klubu ze Stadionu im. Edwarda Jancarza.

- Jestem szczęśliwy, że dostałem stałą "dziką kartę"na SGP2. Norwegia miała kiedyś swojego zawodnika, był nim Rune Holta, który ścigał się w Grand Prix, ale to było bardzo dawno temu. Żużel po Holcie w Norwegii nieco podupadł, ale mam nadzieję, że uda mi się to zmienić, bo chciałbym się częściej ścigać u siebie, a nie tylko w Polsce, Szwecji i Danii - dodał żużlowiec.

Norweg nie ukrywa, że zimą ciężko pracował nie tylko nad sobą, ale i nad sprzętem, by ten sezon był dla niego najlepszym. Chwali też współpracę z ebut.pl Stalą Gorzów. - Jeśli nie trafisz do naprawdę dobrego klubu i nie otrzymasz pomocy, to trudno jest wejść na szczyt. Mi jest teraz dużo łatwiej iść krok po kroku. Ja sam za wiele jeszcze nie wiem, a w moim klubie wiedzą, jak mnie poprowadzić - skomentował Pollestad.

Czytaj także:
Myśli o awansie do play-off i trzyma kciuki za... ligowego rywala
Grand Prix? "Cały czas się rozwijam"

Komentarze (0)