Żużel. Kluby długo nie będą ogłaszać prekontraktów?! Ten numer nie przejdzie

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu (od bandy): Robert Lambert, Maksym Drabik i Leon Madsen
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu (od bandy): Robert Lambert, Maksym Drabik i Leon Madsen

Od 15 czerwca można podpisywać prekontrakty. Nie brakuje już jednak głosów, że nadal mamy do czynienia z fikcją, bo mimo zawarcia takich umów nikt nie musi i nie zamierza ich w najbliższym czasie ogłaszać. Okazuje się jednak, że to nieprawda.

W tym artykule dowiesz się o:

Jako pierwszy wątpliwości dotyczące prekontraktów wyraził prezes Tauron Włókniarza Michał Świącik, który był gościem magazynu żużlowego w Eleven Sports.

- Nowe przepisy dają zawodnikom i klubom pewien komfort. Z drugiej strony otwierają bramy do sytuacji, przy których musimy postawić znak zapytania. Uważałem, że to miało być tak, że jeśli zawodnik dogaduje się z innym klubem, jeżdżąc w tym sezonie w naszym klubie, to my o tym powinniśmy wiedzieć - przyznał szef klubu z Częstochowy.

Czy to zatem oznacza, że kluby mogą zawierać prekontrakty z zawodnikami, ale później długo zwlekać z ich ogłoszeniem? Okazuje się, że nie.

ZOBACZ WIDEO: Czy Przyjemski może zostać na kolejny sezon w Polonii? Jest jasna deklaracja

- Przede wszystkim prekontrakt musi być zgłoszony do zatwierdzenia przez właściwy podmiot zarządzający w ciągu trzech dni od daty jego podpisania i wtedy jeżeli klub nie ma długów będzie on zatwierdzany. Dopiero wtedy stanie się on ważny i będzie można o nim poinformować - mówi nam Przemysław Szymkowiak z PGE Ekstraligi.

- Po zatwierdzeniu damy klubowi zwyczajowe prawo do powiadomienia jako pierwszemu ze względów marketingowych (mówimy tu o kilku dniach), a następnie niezwłocznie taka informacja ukaże się w komunikacie lub będzie się to działo równocześnie z komunikacją klubu. Prosilibyśmy na przyszłość o zasięganie informacji u źródła i niepowielanie opinii ekspertów i działaczy, które nie wynikają ani z regulaminu ani nie mają oparcia w rzeczywistości - dodaje przedstawiciel PGE Ekstraligi.

To oznacza, że zawarte prekontrakty dość szybko ujrzą światłe dzienne. PGE Ekstraliga nie precyzuje wprawdzie, ile czasu otrzymają kluby na oficjalne ogłoszenie informacji, ale z całą pewnością organ zarządzający nie będzie tolerować przeciągania tematu w nieskończoność. Środowisko żużlowe dowie się zatem zarówno o zawodnikach, którzy zdecydowali się na przedłużenie współpracy z dotychczasowym klubem jak i tych, którzy postanowili zmienić otoczenie.

- W ubiegłym roku i poprzednich latach mówiło się o dziwnej sytuacji, że nie można prowadzić rozmów z zawodnikami i podpisywać kontraktów, "bo zabrania tego regulamin". Teraz mamy gotowe narzędzia i skoro kluby oraz zawodnicy domagali się możliwości usankcjonowania swoich praw do zmiany barw wcześniej niż w listopadzie, to teraz warto byłoby, aby z nich korzystali - tłumaczy Szymkowiak.

Dodajmy, że w tej chwili w PGE Ekstralidze nie ma jeszcze ani jednego prekontraktu zgłoszonego do zatwierdzenia. - Kluby są na etapie przygotowywania niezbędnych dokumentów - podsumowuje Szymkowiak.

Warto też dodać, że zatwierdzenie prekontraktu jest możliwe po spełnieniu warunków, które określa regulamin. Jednym z kluczowych jest brak zaległości finansowych klubu w stosunku do wszystkich zawodników na dzień zawierania takiej umowy.

Zobacz także:
Prezes Włókniarz o wątpliwościach w sprawie prekontraktów
Koniec sezonu dla Gapińskiego? Zawodnik zabrał głos

Źródło artykułu: WP SportoweFakty