Plusy i minusy weekendu tradycyjnie przyznali dziennikarze WP SportoweFakty Jarosław Galewski i Mateusz Puka.
***
Plusy według Mateusza Puki:
- Paweł Przedpełski za dobry występ przeciwko Cellfast Wilkom Krosno. Wychowanka For Nature Solutions KS Apatora Toruń od kompletu punktów dzielił zaledwie jeden przegrany pojedynek z Vaclavem Milikiem. Zawodnik nie miał jednak łatwo, bo przez ostatnie dwa tygodnie wiele nasłuchał się o tym, że za chwilę będzie musiał szukać sobie pracy, ale na wszystkie informacje odpowiedział w najlepszy możliwy sposób. Kandydatami na jego miejsce w składzie Apatora są bowiem choćby Jason Doyle, Andrzej Lebiediew czy Piotr Pawlicki. Dwóch pierwszych w piątek zdeklasował, a jeśli w kolejnych meczach będzie tak skuteczny, to może być spokojny o miejsce w drużynie na kolejny rok.
- Fogo Unia Leszno za znakomity mecz przeciwko Betard Sparcie Wrocław. Obecną sytuację leszczyńskiego zespołu można porównać do tego, co działo się rok temu w ebut.pl Stali Gorzów, gdy Bartosz Zmarzlik potwierdził informację o odejściu z klubu. Dziś co prawda większość zawodników Unii jest pewna pozostania w drużynie, to jednak informacja o pożegnaniu Piotra Barona wyraźnie zmotywowała jego podopiecznych. Leszczynianie już teraz są w dobrej formie, a mają jeszcze spore rezerwy i ochotę na sprawienie dużej niespodzianki. W Lesznie wróciły nie tylko dobre wyniki, ale także wspaniała atmosfera wśród zawodników i kibiców.
- Emil Sajfutdinow, Janusz Kołodziej, Artiom Łaguta, Andrzej Lebiediew, Maciej Janowski, Bartłomiej Kowalski za występ w meczu charytatywnym dla Andrieja Kudriaszowa. Choć gwiazdy PGE Ekstraligi nie dostały za występ w zawodach ani złotówki i nie miały obowiązku zjawiać się w Opolu, to nie wahały się przyjechać na stadion Kolejarza i wystąpić w 4-5 biegach turnieju towarzyskiego. To rzadki obrazek wśród najlepszych, dlatego tym bardziej zasługuje na wyróżnienie. Niedawno krytykowaliśmy zawodników za małe zaangażowanie w zbiórkę pieniędzy - udział w zbiórce wzięło raptem kilku żużlowców - ale mamy nadzieję, że niedzielne wydarzenie sprawi, że także inni niedługo pokażą solidarność z chorującym na groźnego raka skóry, Andriejem Kudriaszowem. Potrzeby są wielkie, bo zawodnik zbiera na specjalistyczną protezę, która może kosztować nawet 250 tysięcy złotych.
- Arged Malesa Ostrów za odrodzenie i wyjście z poważnego kryzysu. Dziś już trudno uwierzyć, że zaledwie trzy tygodnie temu Grzegorz Walasek został ukarany czerwoną kartką za atak na kolegę z drużyny. Tamto zdarzenie wywołało wstrząs w drużynie, ale także całym klubie i podziałało... pozytywnie nie tylko na Walaska. Zawodnik w ostatnich meczach zaskakuje niezłą formą i przygotowaniem do kolejnych zawodów. Punkty dokładają wszyscy zawodnicy, a Arged Malesa to dziś kandydat do awansu do PGE Ekstraligi. Drużyna wygrała trzy ostatnie mecze, z czego dwukrotnie triumfowała na wyjeździe. Niedzielne 10-punktowe zwycięstwo nad ROW, sprawia, że marzenia w Ostrowie Wlkp. znów ożyły. Przedstawiciele klubu twierdzą dzisiaj, że jeśli tylko drużyna wywalczy awans, to oni znowu bez wahania podejmą się startu w elicie.
ZOBACZ WIDEO: Bajerski o Gale: Motocykl prowadzi jego. Nie powinien gadać bzdur
Minusy według Jarosława Galewskiego:
- Tauron Włókniarz Częstochowa. Przegrana w Lublinie to żaden wstyd, ale problem polega na tym, że był to trzeci mecz z rzędu, w którym częstochowianie nie dobili nawet do granicy 40 punktów. A mówimy o drużynie, która ma wielkie aspiracje. Wystarczy przypomnieć, że przed sezonem prezes Michał Świącik wyraźnie podkreślał, że w tym roku nie wziąłby w ciemno brązowego medalu, bo liczy na więcej. Z taką formą Włókniarz może mieć jednak spory problem ze znalezieniem się nawet na podium.
- ZOOleszcz GKM Grudziądz. Kiedy ekipa Janusza Ślączki pokonała na własnym torze Platinum Motor Lublin i For Nature Solutions KS Apatora Toruń, to wydawało się, że jest na kursie do upragnionej fazy play-off. W Grudziądzu najwyraźniej nie lubią jednak zmian i dlatego drużyna jak co roku uda się na wakacje o tej samej porze. GKM miał niepowtarzalną szansę na przedłużenie sezonu, ale znowu pokpił sprawę. W rywalizacji z ebut.pl Stalą Gorzów był zespołem zdecydowanie słabszym i zasłużył na porażkę, która najprawdopodobniej jest równoznaczna z zajęciem siódmego miejsca w PGE Ekstralidze.
- Texom Stal Rzeszów. Przed startem sezonu wydawało się, że to pewniak do awansu. Tymczasem od dłuższego czasu drużyna nie zachwyca. O ile męczarnie z OK Bedmet Kolejarzem można było jeszcze zrozumieć, to porażka w Daugavpils pokazuje, że zespół ma poważny problem. Wizja awansu do 1. Ligi Żużlowej staje się coraz bardziej mglista, a jego brak przy takim potencjale kadrowym będzie można uznać za spore rozczarowanie.
- Fogo Unia Leszno, Tai Woffinden i Betard Sparta Wrocław. W historii z udziałem kibica gospodarzy, która miała miejsce po piątkowym meczu w Lesznie, nikt nie jest bez winy. Najpierw nie popisała się ochrona, co obciąża konto gospodarzy, a później fatalnie zachował się zawodnik. Na dokładkę dostaliśmy oświadczenie Betard Sparty Wrocław, w którym pojawiło się wszystko, a zabrakło najważniejszego: refleksji i przeprosin.
Czytaj więcej:
Motor Lublin nie pozostawił złudzeń rywalom
Zengota szczerze na temat Chorosia