Żużel. Selekcjoner kadry zabrał głos po farsie w Krośnie. Odsłonił kulisy próby toru Lewiszyna

WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Rafał Dobrucki
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Rafał Dobrucki

Nie doszedł do skutku 3. finał Indywidualnych Mistrzostw Polski. Impreza, zarówno w niedzielę, jak i w poniedziałek została odwołana. Głos po zawodach zabrał Rafał Dobrucki, selekcjoner reprezentacji Polski.

W tym artykule dowiesz się o:

To miało być prawdziwe święto na krajowym podwórku. W niedzielę w Krośnie miała się odbyć finałowa rywalizacja w ramach Indywidualnych Mistrzostw Polski, ale ta została odwołana i przełożona o 24 godziny. Nie udało się pościgać także w poniedziałek.

Odbyła się próba toru z udziałem wszystkich uczestników wydarzenia. Nie obyło się bez problemów. Zawodnicy nie byli w stanie pokonać płynnie czterech okrążeń.

- Tor po tej sesji treningowej nie nadaje się do ścigania w czwórkę. Stan się bardziej pogorszył, niż polepszył i jazda w czterech na torze, który jest szybki, a daje mało miejsca, może być niebezpieczna - przekazał przed kamerami telewizyjnymi selekcjoner reprezentacji Polski, Rafał Dobrucki.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Thomsen, Dobrucki, Cieślak

Jeden z uczestników wydarzenia zapoznał się z torem. - Wiktor Jasiński wjechał w ścieżkę, po której mieli się ścigać. Zawodnicy jechali szerzej, gdzie tor był w miarę dobry i w miarę bezpieczny. W czterech wiadomo, że każdy pojedzie w przyczepne i w dziury, bo takie są na torze. A on się nie polepszył po treningu - dodał Dobrucki.

Żeby zawody udało się przeprowadzić, to przed godziną 17 zarządzono próbę toru. Wyjechał na nią zawodnik Cellfast Wilków Krosno, Marko Lewiszyn. Ukrainiec nie miał problemów z płynną jazdą. Z czego wynikła zatem taka różnica między nim a uczestnikami 3. Finału IMP?

- Był bardzo szybki po zewnętrznym torze jazdy. W krawężnik nie wjechał ani razu, a podczas wyścigu zawodnicy nie mają innego wyjścia, jak tam wjechać. A ten krawężnik jest bardzo zdradliwy. Na pewno stwarzałby duże kłopoty. I nie ma tu co za dużo dyskutować, bo taką opinię wyrazili mistrzowie świata i ten głos trzeba wziąć pod uwagę - zakończył Dobrucki.

Organizatorem wydarzenia była firma Speedway Events oraz Polski Związek Motorowy. Klub Cellfast Wilki był tylko podwykonawcą w ramach umowy z promotorem rozgrywek.

Do wydarzeń w Krośnie odnieśli się również Przewodniczący Jury - Zbigniew Fiałkowski (kliknij TUTAJ) oraz prezes Cellfast Wilków Krosno (kliknij TUTAJ).

Czytaj także:
Juniorzy ZOOleszcz GKM-u zarobili dla klubu sześć milionów złotych!
Anders Thomsen mógł opuścić Stal Gorzów! Duńczyk otwarcie o negocjacjach

Źródło artykułu: WP SportoweFakty