Po zakończeniu meczu 13. rundy PGE Ekstraligi w Lesznie doszło do bardzo nietypowej, jak na żużlowe realia sytuacji, ale i zarazem niesamowicie niebezpiecznej. Kiedy zawodnicy Betard Sparty Wrocław udali się do kibiców, by podziękować im za doping i wsparcie, pod sektorem fanów z Dolnego Śląska pojawił się kibic gospodarzy.
Prowokacyjne zachowanie nie przeszło bez uwagi zawodników. Ci jednak nie tylko nie wystraszyli się leszczynianina, ale Tai Woffinden poszedł o krok dalej i powalił mężczyznę (więcej o tym TUTAJ).
Komisja Orzekająca Ligi bardzo szybko zdecydowała się podjąć postępowanie wobec Woffindena oraz gospodarzy i zabezpieczenia imprezy przez ochronę.
ZOBACZ WIDEO: Kto pracodawcą Barona w przyszłym sezonie? Marek Cieślak podał zaskakujący typ
Od początku było przesądzone, że Brytyjczyk, jak i Fogo Unia Leszno zostaną ukarane finansowo. Przebąkiwało się o możliwym zawieszeniu byłego mistrza świata, ale nie brakowało powodów, by tego nie czynić (więcej TUTAJ).
W piątek, 4 sierpnia poinformowano oficjalnie o werdykcie Komisji Orzekającej Ligi.
Środek dyscyplinarny w postaci nakazu wpłaty na cel społeczny - Fundację Polskiego Związku Motorowego - kwoty 40 tys. zł został nałożony przez obradującą w Bydgoszczy Komisję Orzekającą Ligi na Taia Woffindena, zawodnika Betard Sparty Wrocław.
Tai Woffinden po meczu 13. rundy PGE Ekstraligi przewrócił kibica drużyny gospodarzy podczas podziękowań przekazywanych przez żużlowców Betard Sparty Wrocław kibicom gości.
Z kolei klub Unia Leszno SSA - organizator zawodów, które odbyły się 21 lipca w Lesznie - za nieodpowiednie zabezpieczenie tych zawodów (kibic w pasie bezpieczeństwa przy sektorze gości w chwili podziękowań drużyny gości) otrzymał karę pieniężną w wysokości 7 tys. zł.
Czytaj także:
Skandal podczas finału mistrzostw Polski! "Powiedzieli, że odmawiają startu"
Niechęć zawodników do ścigania?! Dosadny komentarz prezesa Cellfast Wilków