Żużel. Kołodziej wrócił do TAURON SEC w wielkim stylu! Dublet Polaka w Guestrow

Materiały prasowe / One Sport / Na zdjęciu: Janusz Kołodziej w kasku czerwonym
Materiały prasowe / One Sport / Na zdjęciu: Janusz Kołodziej w kasku czerwonym

Zabrakło go w Częstochowie, ale gdy już wrócił do rywalizacji w europejskim cyklu, to zrobił to w wielkim stylu. Janusz Kołodziej drugi rok z rzędu wygrał turniej TAURON SEC na torze w Guestrow. W biegu finałowym wystąpił także Dominik Kubera.

Już po raz ósmy uczestnicy Indywidualnych Mistrzostw Europy zjechali do Guestrow, gdzie zawsze dopisuje frekwencja i bardzo ciekawe ściganie. Zwykle można obejrzeć bowiem, jak zawodnicy ścigają się w najlepsze na 298-metrowym owalu, który - jak już doskonale wiadomo - różni się od niemal każdego innego tym, że jego linia mety jest usytuowana zaraz po wyjściu z drugiego łuku. Mówiąc wprost: na tym obiekcie pojęcie "ostatniej prostej" po prostu nie obowiązuje.

Od razu pierwszy wyścig dostarczył dużych emocji, bo Janusz Kołodziej wyprzedził Grzegorza Zengotę atakiem po zewnętrznej na końcowych metrach, co było zwiastunem jego doskonałej jazdy w sobotę. A właśnie oni dwaj i do tego Dominik Kubera wiedzieli, że muszą już w Niemczech robić wszystko, aby zacząć nadrabiać straty po tym, jak z powodu kontuzji opuścili pierwszą rundę TAURON SEC w połowie czerwca w Częstochowie.

Handicapem dla startujących były pola zewnętrzne (patrz tabela poniżej), ale i tak rywalizacja odbywała się na pełnym dystansie, tj. na całej długości oraz szerokości. Choćby w drugiej serii popisowo jechał po zewnętrznej, a potem także i po wewnętrznej Andrzej Lebiediew, który wyprzedził zagubionego Leona Madsena. Kai Huckenbeck "postraszył" mocno Kołodzieja, z kolei tuż przed przerwą zjawiskowo przejechał dwa pierwsze kółka zwycięski na mecie Kacper Woryna. Takie akcje musiały podobać się nawet tym najbardziej wybrednym obserwatorom.

Skuteczność pól startowych w sobotnim turnieju w Guestrow:

ABCD
Wygrane biegi 3 0 9 10
Zdobyte punkty 31 15 40 45

Wspomnieliśmy o Madsenie, który nie odnajdywał się od początku do końca rywalizacji. Na przeciwnym biegunie znajdował się jego główny konkurent, Mikkel Michelsen, który podobnie jak Kołodziej i Adam Ellis był po dwóch biegach niepokonany i zarazem objął prowadzenie w klasyfikacji wirtualnej całego cyklu. Tymczasem w trzeciej spotkał się on pod taśmą i z Madsenem, i z Kołodziejem. Polak wygrał bezapelacyjnie, a Duńczykom szyki pomieszał Antonio Lindbaeck, który po świetnym boju pokonał w walce o drugą lokatę starszego z nich.

Ubiegłoroczny indywidualny wicemistrz Starego Kontynentu prowadził więc z kompletem, stając się głównym kandydatem do zwycięstwa. Za jego plecami był mający dwa punkty mniej Patryk Dudek, Woryna oraz Ellis. Po przejściu na pola zewnętrzne odżył Kubera, który po dwóch wygranych wskoczył do czołówki tabeli i przeskoczył Worynę, bo ten w czwartej serii złapał zero. W czubie był również Lindbaeck, którego dobra postawa kilka dni temu w barażu Drużynowego Pucharu Świata we Wrocławiu najwyraźniej nie była dziełem przypadku.
 
ZOBACZ WIDEO: Kto weźmie Barona na przyszły sezon? Cieślak podał zaskakujący typ

Do końca rundy zasadniczej pozostawała jeszcze jedna seria, a wiadomo już było, że pod prysznic uda się bezpośrednio po niej Madsen komplikujący sobie zarazem sytuację w "generalce" cyklu. Jego los podzielił najsłabszy z Biało-Czerwonych - Zengota, jednakże na osłodę podreperował on swój dorobek trzema punktami. Za to pozostali nasi rodacy długo byli w grze o wysokie lokaty. Ostatecznie po słabszej drugiej fazie zmagań nie załapał się do pierwszej szóstki Woryna, co z kolei udało się Kuberze i Dudkowi. Ten drugi w piątej serii stoczył znakomity, mimo że przegrany pojedynek z Kołodziejem.

A świetnie dysponowany tarnowianin już wcześniej miał zapewniony bezpośredni awans do finału. Wraz z nim dokonał tego Michelsen, który odczarował pierwsze pole. Reprezentant Danii po jednej wpadce wartko powrócił więc na właściwą ścieżkę, mając w sumie na koncie aż cztery "trójki" i śrubowaną dalej przewagę nad Madsenem w klasyfikacji mistrzostw.

W barażu zadecydował start. Najlepiej wyjechali z niego Lebiediew i Kubera, którzy podczas wyborów pól od razu sięgnęli po kask biały i żółty. W finale jako pierwsi czynili to jednak ich rywale i rzecz jasna oni również zdecydowali się na pola C i D. I także to Kołodziej z Michelsenem szybko pozbawili konkurentów szans. Na końcu pierwszego kółka Polak zostawił Duńczyka na dobre za sobą i pomknął do mety po triumf w całej imprezie. 39-latek jest pierwszym żużlowcem, który zawody serii TAURON SEC w Guestrow wygrał dwukrotnie.

Wyniki:

1. Janusz Kołodziej (Polska) - 17 (3,3,3,2,3,3) - 1. miejsce w finale
2. Mikkel Michelsen (Dania) - 14 (3,3,0,3,3,2) - 2. miejsce w finale
3. Andrzej Lebiediew (Łotwa) - 11+3 (1,2,3,1,3,1) - 3. miejsce w finale
4. Dominik Kubera (Polska) - 10+2 (1,1,3,3,2,0) - 4. miejsce w finale
5. Patryk Dudek (Polska) - 10+0 (3,2,2,1,2)
6. Antonio Lindbaeck (Szwecja) - 9+1 (2,2,2,3,d)
7. Kacper Woryna (Polska) - 8 (2,3,2,0,1)
8. Adam Ellis (Wielka Brytania) - 7 (3,3,1,0,0)
9. Grzegorz Zengota (Polska) - 7 (2,0,1,1,3)
10. Kai Huckenbeck (Niemcy) - 7 (2,2,w,2,1)
11. Andreas Lyager (Dania) - 5 (0,0,3,2,0)
12. Vaclav Milik (Czechy) - 5 (0,1,2,0,2)
13. Dimitri Berge (Francja) - 5 (1,0,w,2,2)
14. Leon Madsen (Dania) - 4 (0,1,1,1,1)
15. Jan Kvech (Czechy) - 3 (0,0,w,3,0)
16. Norick Bloedorn (Niemcy) - 3 (1,1,0,0,1)
17. Lukas Baumann (Niemcy) - ns
18. Ben Ernst (Niemcy) - ns

Bieg po biegu:
1. (58,73) Kołodziej, Zengota, Kubera, Lyager
2. (58,51) Ellis, Lindbaeck, Berge, Kvech
3. (58,50) Michelsen, Woryna, Lebiediew, Milik
4. (59,59) Dudek, Huckenbeck, Bloedorn, Madsen
5. (59,23) Michelsen, Dudek, Kubera, Kvech
6. (60,32) Ellis, Lebiediew, Madsen, Lyager
7. (59,88) Kołodziej, Huckenbeck, Milik, Berge
8. (60,37) Woryna, Lindbaeck, Bloedorn, Zengota
9. (60,44) Kubera, Milik, Ellis, Bloedorn
10. (60,98) Lyager, Woryna, Kvech (w), Huckenbeck (w/u)
11. (60,47) Kołodziej, Lindbaeck, Madsen, Michelsen
12. (60,27) Lebiediew, Dudek, Zengota, Berge (w/su)
13. (59,97) Kubera, Berge, Madsen, Woryna
14. (59,72) Lindbaeck, Lyager, Dudek, Milik
15. (59,86) Kvech, Kołodziej, Lebiediew, Bloedorn
16. (60,13) Michelsen, Huckenbeck, Zengota, Ellis
17. (60,68) Lebiediew, Kubera, Huckenbeck, Lindbaeck (d/4)
18. (60,16) Michelsen, Berge, Bloedorn, Lyager
19. (59,82) Kołodziej, Dudek, Woryna, Ellis
20. (60,09) Zengota, Milik, Madsen, Kvech

Baraż:
21. Lebiediew, Kubera, Lindbaeck, Dudek

Finał:
22. Kołodziej, Michelsen, Lebiediew, Kubera

Sędzia: Paweł Słupski (Polska)
Frekwencja: około 7 500 widzów
NCD: 58,50 s. - uzyskał Mikkel Michelsen (Dania) w biegu 3.

CZYTAJ WIĘCEJ:
Sukces kadry przykryty katastrofą. Polacy zaprzepaścili szansę
Zawodnik ZOOleszcz GKM-u bez ogródek. "Zostałem ofiarą Madsena"

Komentarze (14)
avatar
Spartan23
6.08.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kacper UL ma pewnie mokre majty czytając ten artykuł o Janku, info od Michomorka który osobiście sprawdzał bieliznę kolegi, on zawsze ma sprawdzone info 
avatar
GABOR
6.08.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Mijanki , to chyba jednak nie tylko kwestia długości toru. 
avatar
janusz antoni z Poznania
6.08.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
To był prawdziwy speedway, a nie jak u nas 1-3 mijanek na zawody. Długie tory zabijają ten sport, jazda gęsiego. 
avatar
POLONISTA Z KRWI I KOŚCI
6.08.2023
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Jachu dał czadu! Brawo... :) 
avatar
zgryźliwy
5.08.2023
Zgłoś do moderacji
9
7
Odpowiedz
Kogoś interesuje ten SEC ? Pytam bez złośliwości.