W tym momencie wszystko wskazuje na to, że nie powtórzy się historia z ubiegłego sezonu, gdy Arged Malesa Ostrów po spadku z elity stała się pierwszoligowym średniakiem. Wilki ruszyły na zakupy wcześniej niż pozostałe ośrodki i całkiem możliwe, że niedługo będą mogli pochwalić się pełnym składem na kolejny rok.
Pewnym jest, że jednym z liderów przyszłorocznej drużyny będzie Vaclav Milik, a zawodnik już pochwalił się porozumieniem z dotychczasowym pracodawcą. Krośnianom marzy się, by drugim liderem wciąż był Andrzej Lebiediew, ale w tym przypadku wiele zależy od rozmów Łotysza z innymi ekstraligowymi klubami. Alternatywą dla niego jest Rohan Tungate, który nie ma szans na pozostanie w Enea Falubazie Zielona Góra po awansie.
Klub bardzo mocno negocjuje także z krajowymi zawodnikami, a obecnie najpoważniej rozważana jest trójka kandydatów: Jakub Jamróg, Krzysztof Buczkowski i Norbert Krakowiak.
Dwóch pierwszych to czołowi zawodnicy 1. LŻ z bardzo dużym doświadczeniem na tym poziomie. W przypadku Jamroga to już zresztą kolejny sezon z rzędu, kiedy to właśnie ten zawodnik bardzo poważnie jest przymierzany do składu drużyny.
Zgodnie z zapowiedziami prezesa Wilków Krosno, Grzegorz Leśniak faworytem do jazdy jako zawodnik do lat 24 jest Marko Lewiszyn. Żużlowiec z Ukrainy ma bardzo udany sezon, więc klub wychodzi z założenia, że nie ma sensu na siłę szukać innych kandydatów.
Władze Wilków szybko wzięły się za negocjacje z zawodnikami, ale trzeba dodać, że w przeciwieństwie do poprzedniego sezonu nie zamierzają przelicytowywać swoich najgroźniejszych rywali. Największym atutem ofert z Krosna jest więc stabilność finansowa oraz ambicje samej drużyny, a nie wysokość kontraktów. Plany Wilków dość łatwo może pokrzyżować choćby Abramczyk Polonia Bydgoszcz, gdy tylko będzie jasne, w której lidze będzie występował ten klub w kolejnym sezonie.
ZOBACZ WIDEO: Lebiediew nie zajmuje się wyłącznie żużlem. Jego prywatny biznes mierzy się z kryzysem
Czytaj więcej:
Chris Holder przyznaje się do błędu
Woźniak odpowiada na zarzuty