60:30 - takim wynikiem zakończyło się pierwsze spotkanie Texom Stali Rzeszów z Enea Polonią Piła. Nic dziwnego, że ekipa z Grodu Staszica nie była faworytem rewanżu i chyba nawet najwięksi optymiści nie do końca wierzyli w to, że wielkopolski zespół jest w stanie pokonać faworyta.
Tymczasem tor zweryfikował i padł wynik 48:42. Gościom zabrakło punktów Anttiego Vuolasa (4), Marcina Nowaka (4+2) oraz juniorów (obaj po 2).
- Ta wygrana jest dla nas ogromną radością, tym bardziej z tak mocnym przeciwnikiem, jakim jest Stal Rzeszów. I daje wiarę w to, że trzon drużyny jest coraz lepszy i możemy wygrać z każdym. Będziemy walczyć do końca i to jest nasza domena, to ustaliliśmy - powiedział po meczu wiceprezes klubu, Dariusz Słowiński w rozmowie z klubową telewizją Polonii Piła.
ZOBACZ WIDEO: Mała liczba treningów Wilków. To był powód spadku z PGE Ekstraligi?
W ligowej tabeli Enea Polonia ma w tej chwili dziewięć punktów i dwa mecze do odjechania. W teorii wciąż mają szansę na to, by zyskać awans do play-off. Szanse są małe, ale są. Warunkiem byłoby zainkasowanie pięciu punktów i jednoczesne potknięcia Unii Tarnów oraz Optibet Lokomotivu Daugavpils.
- Liczyć to możemy, bo szanse są teoretyczne i matematyczne. Na pewno powalczymy, o jak najlepszy wynik. Dziś nie możemy powiedzieć, jak nam pójdzie w Opolu, ale będzie tam walka. Do tego mecz derbowy mecz z Ultrapur Startem, do którego nie trzeba mobilizować zawodników. Trzeba z nimi wygrać i to na ich terenie - dodał działacz.
Czytaj także:
- Wrócił na tor po ponad 10 latach i odnowił licencję. W sobotę pojechał w meczu ligowym
- Ma 23 lata i ogromne problemy z płynną jazdą. Trener tłumaczy jego zakontraktowanie