Młodzież KS Toruń w rozgrywkach U24 Ekstraligi nie radzi sobie tak dobrze, jak ich starsi koledzy. Zespół Aniołów w czternastu rundach wywalczył tylko dziewięć punktów, które zainkasował za trzy zwycięstwa i dwa remisy.
W międzyczasie KS Apator awansował również do półfinału Drużynowych Mistrzostw Polski Juniorów. Sukces o tyle cenniejszy, że młodzi zawodnicy rzutem na taśmę wyszli z grupy eliminacyjnej.
To, że udało im się zameldować w kolejnej rundzie to zasługa m.in. Oskara Rumińskiego, który miewał lepsze występy np. od Mateusza Affelta. Czy jest szansa, że otrzyma on kolejne szanse w PGE Ekstralidze?
- Póki co to młodzieżówki. Trzeba jednak pamiętać, że ja nie odpowiadam za pierwszą drużynę i nie będę tutaj się wypowiadał za Jana Ząbika. Niech się dalej rozwija, a jak poczyni znaczący progres, to na pewno znajdzie się w składzie - powiedział nam Marcin Kowalik, który był obecny z zawodnikami w Częstochowie podczas 4. rundy ćwierćfinałowej DMPJ.
ZOBACZ WIDEO: Lebiediew nie zajmuje się wyłącznie żużlem. Jego prywatny biznes mierzy się z kryzysem
Toruńscy kibice nie ukrywają niedosytu związanego z wynikami Affelta i Krzysztofa Lewandowskiego. Zdają sobie sprawę z tego, że na tle rówieśników powinni się już wyróżniać, tymczasem bywają momenty, że znacząco z nimi przegrywają. - Okazuje się, że ta konkurencja wcale nie jest słaba. Cieszymy się półfinałem, nie będę ich rozliczał za pojedyncze zawody - dodał nasz rozmówca.
W kadrze Aniołów w ostatnim czasie pojawił się nowy zawodnik. Zakontraktowano Braydena McGuinnessa, ale 23-latek jedzie poniżej wszelkich oczekiwań. W Częstochowie w łuk składał się kilkukrotnie, a dwa razy był wykluczony za przekroczenie wewnętrznej krawędzi. Podobne problemy miał na Motoarenie im. Mariana Rosego.
- Wynika to z braku zawodników. Ci, którzy jeździli dla Apatora... przestali się odzywać. Trzeba było brać to, co było na rynku, ale to tyle, co się orientuję, bo to trzeba byłoby rozmawiać z trenerem Zielińskim. Można powiedzieć, że to taka "zapchaj dziura" - powiedział nam Kowalik.
Na papierze wśród zawodników zgłoszonych do rozgrywek widnieje także Kacper Czajkowski. Kowalik potwierdził nam to, o czym mówiło się od jakiegoś czasu, że junior raczej da sobie spokój z żużlem i skupi się na czymś innym. Szkoleniowiec nie chciał z kolei komentować informacji o zainteresowaniu uczestnikiem Speedway Ekstraliga Camp, Mitchellem McDiarmidem. Uciął to tym, że nie on zajmuje się rozmowami kontraktowymi.
Czytaj także:
To koniec polskiego klubu! "Przykro mi to mówić"
Drużyna spada, a on szybko zdecydował się, że zostaje. Wytłumaczył powód takiej decyzji