Żużel. Duńczyk imponuje w II lidze. Chcą go już nawet ekstraligowcy

WP SportoweFakty / Tim Soerensen w żółtym kasku
WP SportoweFakty / Tim Soerensen w żółtym kasku

Jak z nut jedzie ostatnimi czasy Tim Soerensen. Duńczyk ma za sobą bardzo udany weekend w barwach Ultrapur Startu Gniezno. Wcześniej też spisywał się solidnie. Okazuje się, że jego postawa została zauważona nawet przez kluby z PGE Ekstraligi.

W miniony weekend Ultrapur Start Gniezno odjechał dwa mecze. W trakcie wyjazdowego spotkania z Metalika Recycling Kolejarzem Rawicz Tim Soerensen uzyskał 12+2 pkt, a podczas domowego starcia z Optibet Lokomotivem Daugavpils wykręcił "płatny" komplet punktów (13+2). Przez dwa mecze na rzecz rywala stracił zatem tylko "oczko".

Wcześniej w drugiej lidze też spisywał się solidnie. Aktualnie jest ósmym zawodnikiem w klasyfikacji indywidualnej. Ma średnią biegopunktową 2,096.

Inne kluby z podziwem patrzą na jego postawę i dzwonią z propozycjami współpracy w przyszłym sezonie. Start oczywiście chciałby go zatrzymać. Pierwsze rozmowy już były. Jasno z nich wynika, że zawodnik raczej nie chce zostać w II lidze.

- W drugiej lidze niechętnie by jeździł. Docenia jednak przede wszystkim to, że mu zaufaliśmy. Nie był w łatwiej sytuacji wtedy, gdy podpisywaliśmy kontrakt w zeszłym roku. Ja mu zagwarantowałem, że będzie jedynym zawodnikiem U24 - przekazał nam prezes Startu Gniezno Paweł Siwiński.

ZOBACZ WIDEO: Oskar Fajfer mówi o skandalu w Krośnie. Wilki nie dotrzymały słowa?!

Jednocześnie stwierdził, że zawodnik w Gnieźnie czuje się świetnie. - Obiecał mi, że nie podejmie żadnej decyzji przed ostateczną rozmową z nami. Nie ukrywam, że dla nas zatrzymanie Tima Soerensena jest priorytetem. Ja w tego chłopaka wierzyłem od początku. Wróżę mu dużą karierę. To zawodnik, który idzie klasyczną drogą duńską - tak jak Michelsen czy Thomsen. Zaczynali w II lidze, potem jeździli w pierwszej, a następnie - w naturalny sposób - wskoczyli do PGE Ekstraligi - kontynuował.

Zdradził też, że duński żużlowiec znalazł się na celowniku klubów z najwyższej polskiej klasy rozgrywkowej. 

- Ja mu nie polecam PGE Ekstraligi. A ma bodajże trzy oferty z tej klasy rozgrywkowej. To nie jest jednak moment, w którym powinien pójść do Ekstraligi. Następnym krokiem powinno być ugruntowanie bardzo silnej pozycji w pierwszej lidze - ocenił Siwiński.

Czytaj także:
Wilki Krosno najlepsze we Wrocławiu. Są o krok od półfinałowej fazy rozgrywek
Pojadą o finał mistrzostw Polski. Hit w Leicester

Komentarze (0)