Żużel. Adrian Gała złożył propozycję Startowi Gniezno. "Po prostu absurdalna"

WP SportoweFakty / Sandra Rejzner / Na zdjęciu: Adrian Gała w kasku niebieskim
WP SportoweFakty / Sandra Rejzner / Na zdjęciu: Adrian Gała w kasku niebieskim

Prezes Startu Gniezno Paweł Siwiński ma za sobą rozmowę z Adrianem Gałą, dla którego ten sezon jest wybitnie nieudany. Działacz wprost wyznał, co sądzi na temat propozycji przedstawionej przez zawodnika.

Adrian Gała pojawił się w orbicie zainteresowań Ultrapur Startu Gniezno w kontekście składu na sezon 2024. Wiele wskazuje na to, że do macierzystego klubu ten zawodnik nie powróci. Przedstawił bowiem warunki, których prezes Startu Paweł Siwiński nie zamierza spełnić.

- Rozmawiałem z Adrianem. Przedstawił nam swoją ofertę. Przyznam uczciwie, że lubię chłopaka, ale myślę, że on ciągle buja w obłokach. Stawka, jaką zaproponował za jazdę w drugiej lidze, była po prostu absurdalna. Chyba jeszcze nie odnalazł się w nowej rzeczywistości. To on powinien sobie znaleźć stabilny klub, na pewno w drugiej lidze, gdzie mógłby odbudować się na nowo, a nie szukać kontraktu, gdzie dadzą mu 10 tys. zł więcej za podpis. To jest prosta droga do zakończenia kariery. Adrian musi kompletnie zmienić swoje myślenie. W tej chwili kluczowym dla niego wyborem powinien być taki zespół, gdzie będzie mu pasować przede wszystkim tor domowy - wówczas połowę meczów pojedzie mu się łatwiej - powiedział nam prezes gnieźnieńskiego klubu.

Wskazał również, co - jego zdaniem - powinien uczynić teraz wychowanek gnieźnieńskiego klubu.

- Widzieliśmy, jak to się wydarzyło w Poznaniu, gdzie domowy tor mu kompletnie nie służył. To też się przełożyło na słabsze występy poza Poznaniem. W tej chwili on jest w rozsypce. Tutaj potrzebna jest jazda w takim klubie, w którym się odbuduje - przede wszystkim będzie miał pewne miejsce w składzie. Myślę, że nikt w pierwszej lidze nie da mu gwarancji startów. Po tym sezonie nikt mu tego nie da. Sam musi pewne sprawy zrozumieć - trochę to przemyśleć i przewartościować, jeśli chce zrobić krok do przodu po tych przynajmniej dwóch krokach wstecz, jakie zrobił w tym sezonie - zaznaczył Siwiński.

ZOBACZ WIDEO: Oskar Fajfer mówi o skandalu w Krośnie. Wilki nie dotrzymały słowa?!

Możliwe, że do Startu wróci Kevin Fajfer. Działacz postanowił z nim porozmawiać na temat przyszłości. Nie ukrywa, że ze strony klubu jest wola współpracy. - Jest chęć. Jak to będzie wyglądało i czy uda nam się dojść do porozumienia, to jeszcze się okaże - jest dużo czasu. Osobiście Kevina bardzo szanuję - podkreślił.

- Sądzę, że jeden stabilny rok jazdy od pierwszego do ostatniego meczu pozwoliłby mu podnieść średnią na poziomie I ligi o 0,2 lub nawet 0,3, czyli byłby zawodnikiem na poziomie 1,7/1,8, a takowych z polskim paszportem zbyt wielu nie ma. W drugiej lidze mógłby być jednym z liderów. Nie jest to zawodnik słabszy od Adriana Cyfera czy Oskara Polisa. Poza tym bardzo dobrze czuje się na gnieźnieńskim torze - kontynuował przedstawiciel Startu.

Kogo zatem wolałby w składzie - Adriana Gałę czy Kevina Fajfera?

- Stawiam na rozwój - Kevin. Ten chłopak sukcesywnie idzie w górę. Współpracuje z Krzysiem Jabłońskim. Jeżeli będzie pracować tak, jak pracuje, to myślę, że jeszcze pozytywnie zaskoczy. W żadnym sezonie jeszcze nie był podstawowym wyborem żadnej drużyny. Zawsze musiał walczyć. Jeśli on poczuje stabilność, to odpłaci się bardzo dobrą jazdą, bo papiery ma - podsumował Paweł Siwiński.

Czytaj także:
Nie poddał się badaniu antydopingowemu. Zawodnik z polskiej ligi srogo ukarany
Apator stawia wszystko na jedną kartę. Znamy skład na rewanż w Lublinie

Źródło artykułu: WP SportoweFakty